Srebro na niedzielę (bo milczenie jest złotem). Satyryczne podsumowanie politycznego tygodnia cz. 41

TVP Trwam

Kilka lat temu Episkopat zarzucał TVP stopniowe eliminowanie z ramówek telewizji programów o tematyce religijnej.  Teraz „dobra zmiana”  rękami Jacka Kurskiego naprawiła błąd z czasów rządów koalicji PO-PSL. Otóż Telewizja Polska podpisała nowe porozumienie z przedstawicielami Episkopatu Polski. Na jego mocy TVP1 będzie codziennie o 7.00 transmitowała poranną mszę świętą, a TVP3 o 15.00 – Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Na tym jednak nie koniec, bo dokument, stanowiący nowelizację porozumienia z 2008 r., zakłada dalsze funkcjonowanie i rozwój redakcji programów katolickich. Umowa przewiduje rozszerzenie oferty programowej o nowe audycje na antenie TVP Info oraz TVP3.  Słuszny kierunek, ale to stanowczo za mało. Warto dorzucić jeszcze po kilka programów katolickich dziennie na TVP2, TVP Rozrywka, TVP Historia, TVP Sport i TVP Kultura, wszak każdy prawy i sprawiedliwy patriota pragnie co godzina obejrzeć jakieś świeżutkie religijne show w przerwach pomiędzy samymi dobrymi wieściami od Holeckiej…  No i jeszcze co wieczór paciorek do Anioła Stróża na TVP ABC, żeby na wieki wieków zapewnić sobie abonentów.

Kraśnik wolny

W ostatnich miesiącach odnotowano znaczny wzrost popularności Kraśnika (woj. lubelskie)  w całym kraju. Stało się tak dzięki działalności radnych tego miasta. Kilka dni temu radni Kraśnika po burzliwej debacie zdecydowali po raz drugi, że miasto zostanie jednak “strefą wolną od ideologii LGBT”. „Za” było 11 rajców, 9 opowiedziało się „przeciw” uchwale sprzed kilku miesięcy. W wyniku tego głosowania Kraśnik stał się strefą wolną nie tylko od LGBT i tęczy, ale też od blisko 10 mln euro z tzw. funduszy norweskich, gdyż władze Norwegii zdecydowały o niewypłacaniu miastu pieniędzy. Radni Kraśnika po tym sukcesie postanowili pójść o krok dalej i zająć się petycją, której celem jest ustalenie miasta strefą wolną od 5G i zakładającą demontaż sieci Wi-Fi w miejscowych szkołach, bo mogą młodym mącić w głowach. Oczywiście przegłosowali z wyraźną przewagą „za”, a teraz już pozostaje im podjęcie uchwały o tym, że Ziemia jest płaska. I tylko zarząd miejscowego LKS Tęcza-Kraśnik nieśmiało zaznaczył, że klub nie chce brać udziału w „medialnych i politycznych przepychankach”.

Jadźka-zdradźka

W sobotę nad ranem Polska Agencja Prasowa przekazała, że Jadwiga Emilewicz – wicepremier i minister rozwoju – odchodzi z Porozumienia i oczywiście opuści też niebawem ministerialną posadę. Ma jednak pozostać w klubie Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie i wspierać Zjednoczoną Prawicę. Było to przewidywane już od pewnego czasu, a kluczową sprawą okazało się głosowanie w kwestii ustawy futerkowej. Były już szef partyjny pani Jadzi, prezes Jarosław Gowin z takiej zdrady ucieszyć się oczywiście nie mógł, ale ponieważ znów zostanie wicepremierem i ministrem, więc zapewne jakoś to zniesie. Ciekawe, czy odejście z Porozumienia pomoże Jadźce-zdradźce na pozostanie w rządzie Mateusza Morawieckiego? W końcu brak przynależności do partii Gowina sprawiłby, że ministerialna posada dla Emilewicz nie łamałaby postanowień umowy koalicyjnej. Małe ptaszki ćwierkają, że nie jednokrotnie okazywana lojalność pani Jadzi w stosunku do prezesa Kaczyńskiego zostanie nagrodzona teką ministra finansów.

Trzech tenorów w koalicji (nie licząc premiera)

Także w sobotę, ale już po dwunastej na Nowogrodzkiej miało miejsce interesujące wystąpienie. Na skromną, ale wystarczająco przestronną sceną wyszło trzech liderów Zjednoczonej Prawicy i premier Morawiecki. Każdy z panów z grobową miną zapewniał, że bardzo się cieszy z wynegocjowanej umowy i ma nadzieję na świetną współpracę z pozostałymi. Następnie trzej prezesi partii oficjalnie podpisali porozumienie i zeszli ze sceny karnie podążając za Kaczyńskim. Stawkę zamykał PMM, który chyba nie do końca wiedział, po co tam się znalazł. Cała impreza trwała aż 8 minut, podczas których żaden z panów nie wpadł na to, że warto poinformować obywateli, co postanowiono. Ale co tam, najważniejsze, że mamy porozumienie. Uff, po dziesięciodniowym kryzysie w koalicji będzie spokój przynajmniej przez kwartał. Trzymamy kciuki za obiecywaną rekonstrukcję rządu!