Polityka i Społeczeństwo

Zaskakujące informacje ws. wypadku kolumny Beaty Szydło. Fatalne zaniedbanie prokuratury?

Jawni i ukryci wrogowie. Kto chce się pozbyć Beaty Szydło z rządu?
Fot. Flickr

Prokuratura dysponuje ponoć opinią biegłych potwierdzającą, że kierowcy Biura Ochrony Rządu mogli przyczynić się do wypadku w lutym 2017 roku, w którym ucierpiała premier Beata Szydło. Ma to wynikać to z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. Do dokumentu dotarło TVN24.

Beata Szydło i wypadek BOR-u

Sprawa nabiera więc rumieńców, bowiem w trakcie śledztwa i procesu prokuratorzy twierdzili, że według biegłych winnym kolizji był Sebastian Kościelnik.

Wyrok w sprawie zapadł 9 lipca bieżącego roku. Sąd uznał winę Kościelnika. Warunkowo umorzono postępowanie na okres próby wynoszący rok.

Tyle że kierowca ówczesnego Biura Ochrony Rządu złamał ponoć przepisy. Zgodnie z prawem trzy rządowe pojazdy nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej, bowiem używały tylko sygnalizacji świetlnej, a nie sygnałów dźwiękowych.

“Z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, do którego to dokumentu dotarła TVN24, wynika, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie wypadku Szydło, znała opinię biegłych potwierdzającą, iż kierowcy ówczesnego BOR przyczynili się do wypadku” – informuje TVN24.

Opinia pochodzi z 29 stycznia 2018 roku. Co dokładnie w niej jest?


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie