Po godzinach

Wódka Misiewicza już trafiła na imprezę. Polewa sam dumny producent

Misiewicz wystartuje na prezydenta ważnego miasta?

Kilka miesięcy temu media obiegła informacja, że Bartłomiej Misiewicz startuje z produkcją własnej marki wódki. „Misiewiczówka” już debiutuje na imprezach byłego rzecznika MON, co zauważyli czujni paparazzi.

Bartłomiej Misiewicz, były asystent i pupil Antoniego Macierewicza, kilka lat temu był symbolem obłudy władzy PiS. Dziś stał się celebrytą i nie daje o sobie zapomnieć. Produkuje własną wódkę, próbuje sił w biznesie, pojawił się na filmowej premierze. To, jak korzysta z uroków życia, czujnie obserwują paparazzi.

Ostatnio przyłapali go podczas imprezy, której uczestnicy beztrosko zabawiali się, popijając drinki. Na stole królowała właśnie Misiewiczówka – autorska wódka Bartłomieja Misiewicza. Dumny producent dbał o to, by kieliszki jego towarzyszek i towarzyszy nie pozostawały puste. Gdy tak się działo – błyskawicznie dolewał swojego trunku. Naturalnie przetestował też smak Misiewiczówki osobiście.

Czy biesiadnikom smakowała wyjątkowa wódka? Producent zapewnia, że gwarancją jakości jest receptura, a sam produkt „klasyfikuje się w segmencie premium”.

To prawdopodobnie jedyna wódka, która smakuje nawet wtedy, gdy nie jest schłodzona – zachęca producent. W sumie wybór takiej drogi biznesowej przez Misiewicza nawet nie dziwi. Wszak pupil Antoniego Macierewicza kojarzył się głównie z imprezami, na które podjeżdżał rządowymi limuzynami…

Źródło: Pudelek

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie