Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z konstytucją ustawy dezubekizacyjnej powinno być formalnością. Okazuje się, że sznurki za które pociąga Kaczyński wypadają mu z rąk.
W 2018 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował się zwrócić z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego w związku z wątpliwościami, czy ustawa dezubekizacyjna jest zgodna z art. 2 Konstytucji. Rozpatrzenie sprawy przez TK po raz kolejny zostało zdjęte z wokandy, ponieważ towarzyskie odkrycie Jarosława Kaczyńskiego przestaje panować nad sędziami.
Przyłębska irytuje nawet sporą grupę sędziów z nadania PiS, którzy nie zamierzają dłużej kierować się jej wskazaniami.(…)Sędziom nie podoba się apodyktyczny styl rządów Przyłębskiej, w dodatku część profesorów — w tym Wyrembak i Muszyński — kwestionuje jej kompetencje prawne. Pani prezes jest tylko magistrem prawa – pisze Onet.pl.
Z informacji Onetu wynika, że Julia Przyłębska o ustawie dezubekizacyjnej rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim, który wyraził obawy, że sędziowie mogą ją uznać za niekonstytucyjną – (…)doszło do tego, że Przyłębska nie jest w stanie zagwarantować prezesowi oczekiwanego orzeczenia – czytamy. Przyłębska próbowała doprowadzić trikami prawnymi do umorzenia sprawy, ale okazało się, że umorzenie popiera mniejszość sędziów.
Gdyby Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa jest niezgodna z Konstytucją, otworzyłoby to drogę do wytaczania spraw o odszkodowania. Obcięcie emerytur objęło około 40 tys. osób. W Sądzie Okręgowym w Warszawie jest ponad 5 tys. spraw, w których emerytowani funkcjonariusze zdecydowali się odwołać od ustawy dezubekizacyjnej.
Źródło Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU