Z okładki najnowszego Newsweeka możemy się dowiedzieć sporo ciekawych rzeczy. Oprócz adnotacji o tym, że prezes Kaczyński planuje budowę wieżowca w centrum Warszawy nie mogło zbraknąć informacji o politycznych szachach, planowanych przez szefa PiS i jego podwładnych. Na okładce wydania możemy znaleźć groźnie brzmiącą wzmiankę, zatytułowaną: “W PO strach: będą zamykać”, która sugeruje nam, że temat jest poważny.
Z treści artykułu wynika, że Prawo i Sprawiedliwość może chcieć posłużyć się prokuraturą do rozprawy z największą partią opozycyjną. Anonimowy polityk partii rządzącej w rozmowie z Newsweekiem tak kwituje całą sprawę: “Za chwilę będzie się działo. Prokuratorskie śledztwa wchodzą w fazę realizacji. Szczęki wam pospadają, kto dostanie zarzuty”. Jak donosi tygodnik, władze PiS bardzo interesują się postępami śledztwa przeciwko kluczowym politykom PO.
Prokuratorskie śledztwa wchodzą w kluczową fazę. Jak się okazuje zarzuty o korupcję zostały postawione kilkunastu osobom. Warto nadmienić, że nad sprawnym przebiegiem działań prokuratury czuwa minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Jak donosi “Newsweek”, jednym z polityków PO, wziętych na celownik przed śledczych, jest Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska w rządzie Donalda Tuska, a obecnie sekretarza generalnego Platformy. Gawłowski ma zostać oskarżony o korupcję przy przetargach w zachodniopomorskim zarządzie melioracji.
Były wiceminister tak broni się w rozmowie z Newsweekiem: “Szukają na mnie haków. Wykorzystują wszystkie możliwe sposoby, żeby postawić mi zarzuty. A praprzyczyną jest Rydzyk”.
Gawłowski twierdzi, że chodzi cofnięcie za jego kadencji przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska dotacji 26 milionów złotych dla o. Tadeusza Rydzyka. Sekretarz generalny PO wskazuje, że był przez Ojca Dyrektora niejednokrotnie atakowany: “O mnie Rydzyk mówił w Radiu Maryja częściej niż o Tusku. Jestem gwałciciel, złodziej, wszystko padło na tej antenie”.
Przyglądając się całokształtowi, sprawa śmierdzi na kilometr. Dziwnym trafem śledztwo objęło kilkunastu kluczowych polityków PO, którzy pełnią obecnie w partii wiodące role. Biorąc pod uwagę, że sprawę osobiście nadzoruje minister Zbigniew Ziobro, można mieć poważne wątpliwości co do bezstronności i obiektywizmu w pracy prokuratorów. To właśnie dla takich spraw Ziobro chciał przywrócić połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości w jednym, gdyż daje mu to znacznie większe pole do wywierania potencjalnych nacisków i ręcznego sterowania śledztwem.
W obecnej sytuacji trudno będzie z całą pewnością powiedzieć czy Gawłowski, Arłukowicz, Neumann i reszta badanych polityków PO faktycznie dopuściła się złamania prawa, czy też jest to wyłącznie zemsta polityczna, która w dodatku zbiega się ze zrównaniem się przez Platformę w sondażach z PiS?
Spadające poparcie oraz narastająca liczba własnych afer będzie skłaniać Ziobrę i spółkę do podejmowania próby odwracania uwagi od realnych problemów partii rządzącej. Biorąc pod uwagę festiwal z grillowaniem Donalda Tuska jestem jednak skłonny uwierzyć, że w obecnej sytuacji czynnik zemsty politycznej jest tym decydującym w działaniach pana ministra. Analizując zresztą jego przeszłe dokonania, trudno jest dojść do innego wniosku…
Źródło: ” Newsweek”
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU