W Gdańsku trwają obchody 40. rocznicy podpisania Porozumień sierpniowych. – Co się z nami stało? Oni i my, od lat świętujemy podzieleni. Kto ma dziś prawo do „Solidarności”, ich dziedzictwa? – mówiła prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz.
Podzielone uroczystości
W 1980 roku podpisano cztery tzw. Porozumienia sierpniowe pomiędzy komitetami strajkowymi a rządem PRL. Jedno z nich zostało podpisane 31 sierpnia w Gdańsku przez Lecha Wałęsę. Dziś w mieście „Solidarności” trwają obchody upamiętniające tę ważną w historii naszego kraju rocznicę. Znamienne jest, że wielu bohaterów tamtych wydarzeń nie jest mile widzianych na oficjalnych, państwowych obchodach. Te zaplanowane są na godzinę 15:00, swoje przemówienie wygłosi Andrzej Duda.
– Nie pcham się tam, gdzie nie jestem zapraszany – tłumaczy Bogdan Borusewicz, współorganizator strajku w Stoczni Gdańskiej, a obecnie wicemarszałek Senatu. Borusewicz wziął udział w organizowanym przez Europejskie Centrum Solidarności Forum Obywatelskim. Towarzyszyli mu między innymi Lech Wałęsa i Władysław Frasyniuk.
“Co się z nami stało?”
Osobne świętowanie było jednym z wątków, które poruszyła w swoim przemówieniu prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
– Długo zastanawiałam się, czy w dniu święta wypada o tym mówić. Jednak trzeba. Za parę godzin, w tym miejscu, na większej scenie, staną inni bohaterowie, pod innymi sztandarami, inni aktorzy tego święta – mówiła Dulkiewicz, stojąc na scenie pod bramą nr 2 dawnej Stoczni Gdańskiej.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU