Jutro początek roku szkolnego. Otwarcie przez MEN szkół w obliczu pandemii wywołała mnóstwo kontrowersji. Wynik sondażu „Rzeczpospolitej” pokazuje, że Polacy mają obawy, czy ministerstwo poradziło sobie z przygotowaniem szkół do nauki.
Minister edukacji narodowej wydaje się spokojny w przeddzień rozpoczęcia roku szkolnego.
– Skoro w innych dziedzinach życia możemy w miarę normalnie funkcjonować, to nie ma powodu, by szkoły były zamknięte, same szkoły nie zarażają – powiedział Piontkowski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Tłumaczył, że zamknięcie szkół na początku pandemii było elementem strategii, mającej na celu uniknięcie przeciążenia opieki zdrowotnej. Zdaniem ministra, na tym etapie szpitale są w stanie podjąć się leczenia wszystkich chorych.
Zdaniem Piontkowskiego, MEN „zrobiło wszystko, co można, by stworzyć jak najlepsze przepisy” dotyczące funkcjonowania szkół podczas roku szkolnego. Postawa MEN jest jednak krytykowana. Rafał Trzaskowski stwierdził, że ministerstwo „umywa ręce”, a odpowiedzialność za trudne zrzuca na samorządy i dyrektorów. To właśnie dyrektorzy mają decydować o przejściu swojej szkoły na naukę zdalną czy hybrydową, ale zgodę musi wyrazić lokalny Sanepid.
„Rzeczpospolita” postanowiła sprawdzić, co o decyzji MEN sądzą Polacy. SW Research przeprowadziło sondaż, w którym zapytano ankietowanych, czy ich zdaniem ministerstwo przygotowało szkoły do powrotu stacjonarnych lekcji w warunkach epidemii. Wynik badania jest dla MEN bardzo niekorzystny.
Okazuje się, że aż 47,2 procent Polaków uważa, że ministerstwo nie poradziło sobie z przygotowaniem szkół do rozpoczęcia nauki w obliczu pandemii. Przeciwnego zdania jest zaledwie 18,2 procent osób. Pozostałe 34,6 procent nie ma na ten temat zdania.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU