Krystyna Pawłowicz, Marcin Gortat, Patryk Vega – aż trudno uwierzyć, że taki zestaw postaci może pojawić się w jednej historii. A jednak – dzięki możliwościom mediów społecznościowych możemy być świadkami niezapomnianego crossovera.
Pawłowicz kpi z Vegi
Przez ostatnie lata wielu fanów kina ekscytowało się filmami Marvela, gdzie w jednej fabule występowali różni komiksowi bohaterowie – Iron Man, Hulk czy Spider-man walczyli ramię w ramię na jednym ekranie. Życie napisało taki ekscytujący scenariusz na polskie realia. W jednej opowieści wystąpią bohaterowie z różnych „uniwersów” – Krystyna Pawłowicz, Marcin Gortat i Patryk Vega.
Wszystko zaczyna się od kontrowersyjnego reżysera. Wczoraj media informowały, że Urząd Skarbowy zarekwirował należący do Vegi samochód – luksusowe, warte 2,5 mln złotych Lamborghini. W tle pojawia się wątek nieopłaconego cła.
Sprawę, z nieukrywaną satysfakcją, postanowiła skomentować… Krystyna Pawłowicz. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego opublikowała bardzo złośliwy komentarz na Twitterze.
– Ojej, panie Patryku Vega, czy to ten samochodzik skarbówka KAS panu zarekwirowała za nieopłacenie należności za przywóz? No, bardzo, ale to bardzo jest mi przykro. A jak ostatnie filmy? Klapa, co? Nikogo na salach? No, proszę, i to był lamborghini. Proszę nie płakać, kupi pan sobie teraz ładę, nikt się nie połasi – kpiła Pawłowicz.
Reakcja Gortata
Tu z kolei postanowił zareagować… Marcin Gortat. Najsłynniejszy polski koszykarz uznał, że osobie pełniącej tak prestiżową funkcję, jak sędzia TK, nie wypada pisać takich złośliwych komentarzy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU