Minister edukacji Dariusz Piontkowski zapowiedział, że 1 września wystartują w szkołach lekcje. Naukowcy rekomendują opóźnienie powrotu do szkół – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
1 września ma się normalnie rozpocząć nowy rok szkolny. Z opracowanych przez naukowców modeli rozwoju epidemii jasno wynika, że równoczesne otworzenie wszystkich placówek zwiększy liczbę zakażeń nawet do kilku tysięcy dziennie. Efektem tego będzie kilkadziesiąt powiatów, które znajdą się na liście gdzie należy wprowadzić najdotkliwsze obostrzenia – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Z wyliczeń Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że współczynnik R może wzrosnąć do 2. Obecnie kształtuje się na poziomie 1,2. Wskaźnik R pokazuje, ile średnio osób zaraża się od jednego chorego. Współczynnik R powyżej 1 oznacza, że epidemia się rozwija, poniżej oznacza cofanie się epidemii.
Aby zmniejszyć ryzyko zakażeń w pierwszym okresie, naukowcy sugerują opóźnienie otwarcia szkół o dwa tygodnie. Jest to związane z tym, że masa dzieci będzie świeżo po powrocie z wakacji, często zagranicznych, przywożąc z nich infekcje. To byłaby taka dodatkowa dwutygodniowa kwarantanna.
W Polsce prognozowaniem przebiegu pandemii zajmują się cztery zespoły i to z ich rekomendacji mają korzystać urzędnicy – Jednym z wniosków, który regularnie trafiał do KPRM i resortu zdrowia, była sugestia zwiększenia testów – pisze DGP. To pozwala wyhamować rozwój rozprzestrzeniania się zakażeń.
Źródło Dziennik Gazeta Prawna
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU