Polityka i Społeczeństwo

Morawiecki złamał przepisy sanitarne. Co zrobiła prokuratura?

putin
Flickr.com/Kancelaria Premiera

W maju Morawiecki chciał pokazać, jak ważne jest dla niego odmrażanie branży gastronomicznej. W gliwickiej restauracji złamał przepisy. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa – informuje Gazeta Wyborcza.

22 maja na profilu Mateusza Morawieckiego pojawił się wpis ze zdjęciami z restauracji. Internauci od razu zaczęli pytać, co z przepisami sanitarnymi – “przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gosp. domowym. W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedyncze osoby, chyba że odległości między nimi wynoszą min 1,5 m i nie siedzą oni naprzeciw siebie” – pisali użytkownicy Twittera. Tak brzmiały wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego.

https://twitter.com/MorawieckiM/status/1263815596975763457

Po publikacji zdjęcia jeden z mieszkańców Gliwic powiadomił policję, że premier i wojewoda śląski złamali przepisy. Policja nie zdecydowała się na uruchomienie postępowania, a przekazane przez obywatela materiały oddała Prokuraturze Rejonowej Gliwice-Zachód.

Sprawa z Prokuratury Rejonowej została przejęta przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach. Jak pisze gazeta, to jednostka, która prowadzi najpoważniejsze i najbardziej skomplikowane śledztwa. Gazeta Wyborcza ustaliła, że 31 lipca została wydana decyzja o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie złamania przez Morawieckiego i wojewodę przepisów sanitarnych – Referent odmówił wszczęcia postępowania z powodu braku znamion czynu zabronionego – potwierdziła Wyborczej prokurator Karina Spruś z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie