Do laski marszałkowskiej wpłynął projekt nowelizacji ustawy covidowej. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą znieść odpowiedzialność urzędników za działania w czasie panedmii.
Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione – brzmi artykuł 10d. Zdaniem wnioskodawców przepis będzie miał zastosowanie do czynów popełnionych przed wejściem regulacji w życie. To rozszerzenie podobnego przepisu obowiązującego w tarczy antykryzysowej. Sprawę opisuje już agencja Reutera i “The Jerusalem Post”.
Patryk Wachowec, analityk prawny Fundacji Obywatelskiego Rozwoju, ocenia projekt jako “pójście po bandzie” – Myślę, że przeciwdziałaniem COVID-19 będzie można uzasadnić dosłownie wszystko i każde naruszenie prawa zwolnić z tej odpowiedzialności – mówi w rozmowie z radiem TOK FM.
W opinii analityka, chodzi o obronę Jacka Sasina odpowiedzialnego za organizację “wyborów kopertowych”, które kosztowały Pocztę Polską prawie 70 mln zł, a karty do glosowania były drukowane bez podstawy prawnej – Władza robi coś bezkarnie, a po czasie formułuje przepis, zgodnie z którym wszystko to było zgodne z prawem – zaznacza Wachowiec.
Mikołaj Małecki, karnista z Uniwersytetu Jagielońskiego, zwraca uwagę, że przepis zadziała także wstecz.
Nawet sami podkreślili w uzasadnieniu, że projektowany przepis -legalizujący w zasadzie każde polityczne bezprawie -ma mieć zastosowanie również do już popełnionych czynów. Chcą rozszerzyć dotychczasową klauzulę, by jeszcze więcej nadużyć władzy uszło wszystkim płazem. (druk 539) pic.twitter.com/QYtcnt1H5z
— Mikołaj Małecki (@MikolajMalecki) August 12, 2020
Komentatorzy sugerują, że proponowana nowelizacja jest elementem walki wewnątrz obozu władzy. Trzy dni temu Rzeczpospolita napisała, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zakupu respiratorów.
Ciekawe kto zauważył, że to jest projekt będący kolejnym etapem walki wewnątrz obozu władzy.
Bo do tej pory to Ziobro usłużnymi prokuratorami decydował, kogo ścigać a kogo nie.
Teraz już się Ziobry bać ludzie PMM nie będą musieli. https://t.co/hk4UOsWiAn
— Michał Kuczyński (@KuczynskiM) August 12, 2020
To wszystko kłóci się z logiką wywodów, jakie płynęły z obozu rządzącego przez ostatnie miesiące. Opinia publiczna była zapewniana, że nie ma żadnych uchybień i nieprawidłowości przy zakupie respiratorów za ogromne pieniądze czy sprowadzeniu z Chin wadliwych maseczek. Jacek Sasin dowodził, że działa zgodnie z prawem przy organizacji farsy wyborczej zaplanowanej na 10 maja. Czy ktoś, kto nie ma sobie nic do zarzucenia, nagle wrzuca do procedowania taki “dupochron”? No właśnie.
Dokładnie w taki sam sposób od odpowiedzialności uwalniają się zorganizowane grupy przestępcze w państwach upadłych. "Przestępstwo? Jakie przestępstwo? Przecież już go nie ma."
— Patryk Wachowiec (@PatrykWachowiec) August 12, 2020
Źródło TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU