Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy uważa, że na zastosowanie aresztu tymczasowego wobec Margot należy spojrzeć w dużo szerszym kontekście.
Michał Wawrykiewicz na łamach OKO.press tłumaczy, że przez ostatnie lata wśród sędziów wywołano “efekt mrożący”. Polega on na tym, że za decyzje nie będące zgodne z oczekiwaniem Prawa i Sprawiedliwości grożą in różne sankcje. Jako przykład podaje nowych rzeczników dyscyplinarnych, którzy hurtowo wszczynają postępowania przeciwko sędziom, którzy odważą się orzec inaczej niż oczekuje tego władza.
Mecenas wymienia różne uciążliwości: przenosiny do innych wydziałów w sądach np. karnista zostaje przeniesiony do wydziału rodzinnego i na odwrót, degradacyjne zmiany sądów (sędzia z drugiej instancji trafia do pierwszej), odwołania z delegacji w sądach wyższej instancji, zabranie asystenta czy odmowa urlopu – Jakby tego było mało, sędziom stawia się zarzuty karne za działalność orzeczniczą(…)aparat państwowy idzie w sukurs dokonując inspekcji, kontroli skarbowych, wezwania na przesłuchania rodziny itp. – pisze Michał Wawrykiewicz.
Wielu sędziów zaczyna się bać, widząc jakie grożą im konsekwencje i orzekają po linii władzy – Na tym polega efekt mrożący i on zaczyna działać tak, jak sobie to umyślił obóz rządzący w Polsce od 2015 roku – podkreśla mecenas. Ostatnie lata przyniosły awanse koniunkturalistom i karierowiczom służącym “reformie sądownictwa”. Jak pisze Wawrykiewicz, “są w tym gronie bardzo sprawni intelektualnie sędziowie i akademicy, których świadomość tego, w jakiej grze biorą udział, tym bardziej skazuje na potępienie”.
Źródło OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU