Epidemia nie zwalnia, rząd reaguje. Łukasz Szumowski poinformował, że w powiatach, gdzie liczba nowych zachorowań jest największa, wracają restrykcje. Tymczasem polityk koalicji rządzącej nie ukrywa, że władza nie radzi sobie z sytuacją. – Nie opanowaliśmy epidemii, wręcz straciliśmy nad nią kontrolę – mówi Andrzej Sośnierz.
Powrót restrykcji
640, 680, 575 – tyle nowych zachorowań na koronawirusa odnotowano dziennie w tym tygodniu. Wobec rosnącej liczby zakażeń, musiał zareagować rząd. Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział dziś powrót do restrykcji w powiatach, gdzie liczba nowych przypadków jest największa. W 19 powiatach wróci między innymi nakaz noszenia masek w miejscach publicznych.
– Okazuje się, ze te największe wzrosty odnotowujemy w bardzo zlokalizowanych obszarach, to 19 powiatów w Polsce, na niemal 400. Tam chcemy wprowadzić pewne obostrzenia i rygory, a w powiatach, które mają nieco mniej zakażeń, te rygory będą w mniejszym zakresie – mówił Szumowski na konferencji prasowej.
Minister @SzumowskiLukasz w #MZ: Zidentyfikowaliśmy 19 powiatów, w których wzrosły liczby zakażonych osób. W związku z tym wprowadzamy w tych powiatach dwa rodzaje obostrzeń. #koronawirus pic.twitter.com/lI8YwYaB2P
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) August 6, 2020
“Nie panujemy nad epidemią”
Krytycznie o działaniach rządu w czasie pandemii wypowiedział się – nie pierwszy raz – Andrzej Sośnierz. Poseł Porozumienia nie ma problemu, by szczerze przedstawić swoje refleksje. A nie są one optymistyczne.
– Nie opanowaliśmy epidemii, a wręcz straciliśmy nad nią kontrolę – przyznaje Sośnierz w rozmowie z Interią.
– Nasz system identyfikowania osób zakażonych jest dziurawy, a właściwie nie istnieje. (…) Nie panujemy nad epidemią, tylko udajemy, że panujemy – dodaje poseł Porozumienia.
Sośnierz stwierdza, że z epidemią „na dobrą sprawę żadnej walki nie było”, a władza przerzuciła wszystkie działania na społeczeństwo. Dodaje, że w tej sytuacji zawiodło Ministerstwo Zdrowia.
– Nie wzmocniono sanepidu. Nie zbudowano szybkiego systemu wymazywania, a takie nie rozbudowano bazy laboratoryjnej, by dziennie robić kilkadziesiąt tysięcy testów – wymienia Sośnierz.
Poseł Porozumienia krytycznie odniósł się do słów Mateusza Morawieckiego, który w czasie kampanii nawoływał do udziału w wyborach, bo „wirus jest w odwrocie”.
– Nie była to prawda i te słowa przyczyniły się do demobilizacji ludzi. (…) Od początku słyszymy, że mamy sukcesy w walce z koronawirlsem. Problem w tym, że tych sukcesów nie widać. Polityczną rzeczywistość można sobie tworzyć, ale epidemia nie słucha zaleceń politycznych – kwituje Andrzej Sośnierz.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU