Polityka i Społeczeństwo

Aleksandra Gajewska: To przerażające, że PiS uznaje prawa człowieka za przeszkodę [WYWIAD]

 

Rząd nie może zawodzić osób w potrzebie. Kierunki polityki powinny być stanowcze: karać sprawcę, chronić ofiarę – sprawa zdaje się być banalnie prosta. Jednak w Polsce próbuje się wmawiać ludziom, że naprawdę dobrze skonstruowany prawnie, rzetelny dokument, ratyfikowany przez znaczną większość krajów europejskich, wprowadza nowe definicje płci, zagrożenie dla rodzin, tradycji czy religii – z Aleksandrą Gajewską, posłanką Koalicji Obywatelskiej o konwencji antyprzemocowej, prawach kobiet, polskim społeczeństwie i polityce, rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: W poniedziałek Zbigniew Ziobro złożył w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dlaczego, Pani zdaniem, ta kwestia wypłynęła wśród polityków Zjednoczonej Prawicy właśnie teraz?

Aleksandra Gajewska: Być może wynika to z prac nad rekonstrukcją rządu, chęcią odwrócenia uwagi od kłopotów z pakietami wyborczymi Sasina za 70 mln zł , czy też afery w Ministerstwie Zdrowia. Cóż, PiS generuje ostatnio coraz więcej afer, które chciałoby zastąpić innymi tematami … Nie ma jednak absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla takich działań. Żadnego dobrego powodu i podstaw dla decyzji ministra Ziobry i minister Maląg. To jest cios wymierzony w ofiary przemocy, a one liczyły na opiekę i pomoc państwa. Rząd nie może zawodzić osób w potrzebie. Kierunki polityki powinny być stanowcze, karać sprawcę, chronić ofiarę – sprawa zdaje się być banalnie prosta. Jednak w Polsce próbuje się wmawiać ludziom, że naprawdę dobrze skonstruowany prawnie, rzetelny dokument, ratyfikowany przez znaczną większość krajów europejskich, wprowadza nowe definicje płci, zagrożenie dla rodzin, tradycji czy religii…

W czasie swojej konferencji minister Zbigniew Ziobro, mówił, że Konwencja Antyprzemocowa jest wadliwa, gdyż nie uwzględnia aktów przemocy wobec kobiet powodowanych alkoholizmem i narkomanią, a w swojej treści jest ideologiczna, gdyż atakuje tradycyjną rodzinę i kościół. Jak Pani to skomentuje?

Takie słowa sprawiają, że zastanawiam się, czy minister Ziobro w ogóle czytał treść Konwencji Antyprzemocowej. W Art. 1, gdzie mowa o celach konwencji jest jasno napisane, że: 1. Niniejsza konwencja ma na celu: a. ochronę kobiet przed wszelkimi formami przemocy oraz zapobieganie, ściganie i eliminację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Oczywiście, jak wiemy z raportów różnych organizacji, używki mogą być czynnikiem wzmacniającym to straszne zjawisko, ale przemoc to przemoc. Bez wyjątków. Niezależnie jakie powody kierowały sprawcą. W polskim prawie nadal nie ma ochrony przed przemocą ekonomiczną, a to częste zjawisko. Były mąż czy były partner, nie są uznawani za bliskie osoby, więc nie kwalifikują się jako przemoc domowa i związana z nią ochrona prawna i instytucjonalna, bo uchwalone w parlamencie prawo, które doprecyzowuje te kwestie – nie weszło jeszcze w życie. To prawo wejdzie w życie dopiero w grudniu. Dla ofiar przemocy domowej jest to powiew nadziei, ze wigilia w ich domach w końcu będzie spokojna. Co do domniemanych zagrożeń płynących z zapisów konwencji, powiem krótko – bzdura!

Po pierwsze, rolą ministra resortu sprawiedliwości nie jest doszukiwanie się ideologii, tylko rozwój instrumentów prawnych do ochrony ofiar przemocy. Po drugie, konwencja nie mówi, że religia jest przyczyną przemocy, a jedynie zobowiązuje państwa do zapewnienia, by religia, podobnie jak i inne okoliczności, na przykład zwyczaje i tradycje, nie mogły usprawiedliwiać sprawcy przemocy. I po trzecie, celem konwencji nie jest także regulowanie życia rodzinnego i/lub modeli rodziny. Konwencja nie zawiera ani definicji rodziny ani nie promuje określonego typu rodziny. Konwencja wymaga od rządów zapewnienia bezpieczeństwa ofiarom, które są̨ zagrożone w domu lub przez członków rodziny, małżonków czy partnerów. Każdej osobie żyjącej w związku, w którym dochodzi do przemocy, konwencja oferuje bezpieczeństwo, ochronę̨ i wsparcie oraz perspektywę̨ odbudowania życia wolnego od przemocy, np. poprzez zapewnienie skutecznych środków prawnych, schronisk i usług pomocowych. Jest to szczególnie ważne, gdy w sprawę̨ uwikłane są̨ dzieci, ponieważ̇ bycie świadkiem przemocy w domu jest również̇ bardzo szkodliwe. Chciałabym w tym miejscu przypomnieć pomysł PiS-u, który chciał nie uznawać jednorazowej przemocy za przemoc. Albo Beata Szydło, która gratulowała radnym z Zakopanego, że sprzeciwili się wdrożeniu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. To są prawdziwe zagrożenia!

Politycy PiS-u podkreślają, że polskie prawodawstwo lepiej zabezpiecza kobiety przed przemocą niż Konwencja Antyprzemocowa. Jednak w polskim prawie brak np. zapisów o przemocy ekonomicznej wobec kobiet. W jaki sposób zabezpieczyć interesy kobiet w tym zakresie, jeśli konwencja zostanie wypowiedziana?

Przede wszystkim walczymy o to, by do wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej nigdy nie doszło. Taki krok ustawiłby nas w szeregu z państwami, w których prawa kobiet nie istnieją lub w „najlepszym” wypadku istnieją jedynie na papierze. Prawa kobiet to prawa człowieka, jeśli dla PiS rodzina to podstawowa jednostka tworząca państwo, to niech w końcu o nią zadbają, ale tak naprawdę, a tylko w czasie konferencyjnych przemówień czy na zdjęciach z czytania dzieciom bajek. Oby nie były to bajki o tym, jak to polskie prawodawstwo doskonale chroni kobiety. Według statystyk policji tylko w 2019 r. przemocy doznało przeszło 88 tysięcy osób, z czego ponad 65 tysięcy stanowiły kobiety! Dodatkowo, liczba kobiet dotkniętych przemocą wzrosła w stosunku do roku 2018. Musimy mieć świadomość, że te liczby odnoszą się jedynie do przypadków zgłoszonych… W rzeczywistości jest ich niestety więcej. Ponadto, w prawie polskim od dawna potrzebna jest zmiana definicji gwałtu, która byłaby oparta na braku zgody, a nie ograniczała się do aktów popełnianych z użyciem siły, groźby lub podstępu przy stawianiu oporu przez ofiarę. Słowa ministra, to kolejna manipulacja niepoparta faktami.

Już na pierwszą zapowiedź rozpoczęcia procedury wypowiedzenia konwencji Strajk Kobiet zareagował organizowaniem manifestacji. Czy, Pani zdaniem, jest szansa, że PiS znów wystraszy się protestów kobiet, tak jak w przypadku „czarnych marszy” przy okazji prób zaostrzenia ustawy aborcyjnej?


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie