Przedsiębiorcy, miejcie się na baczności! Urzędnicy KAS będą przyjeżdżać na kontrolę podatkową Audicą S3 Sportback

Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) zorganizowała jawny przetarg na sportowe samochody dla wydziałów operacyjnych. Funkcjonariusze kpią, że zabrakło jeszcze podania tablic rejestracyjnych – pisze Rzeczpospolita.

Samochody operacyjne policji i służb są wykorzystywane np. do prowadzenia obserwacji. Ich najważniejszą cechą jest to, że nie mają rzucać się w oczy. Okazuje się, że szefostwo KAS wychodzi z innego założenia. Nie dość, że przetarg jest jawny, to skarbówka chce kupić samochody za którymi oglądają się fani motoryzacji.

Cały przetarg przewiduje zakup 32 aut z czego 12 przykuwa szczególną uwagę. W specyfikacji napisano, że muszą mieć przynajmniej 300 koni mechanicznych, napęd na cztery koła, automatyczną skrzynię biegów i silnik 1900-2000 sześciennych. Te wymogi spełniają tylko Audi S3 Sportback oraz BMW M135i xDrive – Samochody o mocy powyżej 300 koni mechanicznych to wyjątkowe, sportowe auta. Możliwe, że chcą je kupić do obserwacji, jednak takie pojazdy rzucają się w oczy, a to ostatnie, czego byśmy chcieli – mówi Rzeczpospolitej jeden z funkcjonariuszy.

Generał Adam Rapacki, były wiceszef MSWiA oraz Marek Biernacki, były koordynator służb specjalnych mówią zgodnie, że w przypadku samochodów operacyjnych powinno się korzystać z leasingu, wynajmu czy wypożyczenia. Takie auta trzeba zmieniać co pół roku, bo to gwarantuje, że przeciętna osoba nie skojarzy auta, a poza tym to gwarantuje bezpieczeństwo wykonywanych zadań.

To decyzja nieprzemyślana i moim zdaniem wynika ze słabości KAS. To ani urząd, ani służba, a funkcjonariusze celno-skarbowi za szefów mają po prostu urzędników skarbówki – mówi gazecie płk Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu. Z kolei Paweł Wojtunik, były szef CBA, mówi, że “zakupy dla celów operacyjnych powinny się odbywać w innym trybie niż zamówienia publiczne. Sam publiczny przetarg taki zakup dekonspiruje”.

Źródło Rzeczpospolita