Ministerstwo Sprawiedliwości planuje wprowadzenie tak zwanej konfiskaty prewencyjnej. To rozszerzenie obecnie funkcjonujących zasad konfiskaty mienia, która pozwoli przejąć majątki osób, którym żadna wina nie została udowodniona.
Pomysł na mocne rozszerzenie możliwości konfiskaty wywołuje spore kontrowersje. Nic dziwnego – pomysł zakłada niejako odwrócenie obowiązującej w prawie zasady domniemania niewinności na domniemanie winy. Konfiskata prewencyjna pozwoli na zajęcie majątku bez prawomocnego wyroku sądu. Potrzebna będzie zgoda sądu, lecz do jej wydanie wystarczające będzie podejrzenie prokuratury, że majątek został zgromadzony niezgodnie z prawem. Wystarczy więc, że osoba uczciwa nieświadomie utrzymuje kontakt z przestępcą, by znalazł się pretekst do zajęcia jej majątku.
Największy sprzeciw przedsiębiorców budzi to, że prokuratura nie będzie musiała udowodnić powiązania zajętego mienia z przestępstwem. Wręcz przeciwnie – to osoba, której majątek zajęto, będzie musiała udowodnić jego legalne pochodzenie. Co więcej, w czasie owego udowadniania niewinności przed sądem, taka osoba nie będzie mogła dysponować skonfiskowanym majątkiem.
Pomysł ministerstwa sprawiedliwości wywołał burzę wśród przedsiębiorców.
– Podzielamy pogląd, że nie może być zgody na ukrywanie dóbr przez przestępców. Jednak przestępcą staje się osoba dopiero po prawomocnym wyroku skazującym – skomentowała Rada Przedsiębiorczości. Podkreśla, że wprowadzenie konfiskaty prewencyjnej łamałoby art. 46 Konstytucji, w którym mowa o przepadku rzeczy. Mówi on, że przepadek rzeczy może nastąpić wyłącznie w „ przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu”.
Pod apelem o wstrzymanie prac nad projektem podpisali się szefowie najważniejszych organizacji biznesowych w kraju.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU