Spółka E&K ma 70 milionów złotych zaległości wobec ministerstwa zdrowia. Jej właściciel, Andrzej Izdebski nie wywiązał się z transakcji. Na ten moment ministerstwo ani nie dostało zamówionych respiratorów, ani nie otrzymało pieniędzy.
O sprawie informuje TVN24. 14 kwietnia Andrzej Izdebski, prezes E&K, zaoferował Ministerstwu Zdrowia dostarczenie ponad 1200 respiratorów. Spółka nie została zweryfikowana i ministerstwo podpisało umowę wartą blisko 200 milionów złotych. Komplet respiratorów miał trafić do Polski do 30 czerwca, a pierwsze już w kwietniu. Izdebski otrzymał zaliczkę w wysokości 35 mln euro. A umowa nie została zrealizowana.
Okazało się bowiem, że zamówionych respiratorów nie ma. Wkrótce wyszło na jaw, że E&K dostarczyło 50 niemieckich respiratorów, które wcześniej sprzedano do Pakistanu. Sprzęt nie został zgłoszony do Urzędu Rejestracji Leków i Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Następnie do Polski trafiły respiratory koreańskie – co ciekawe, jak informuje TVN24, koreańska firma zaprzeczyła, by sprzedawała sprzęt E&K.
Ostatecznie ministerstwo odstąpiło od umowy z E&K. Teraz czeka na rozliczenie pieniędzy z przedsiębiorcą. Spółka zalega resortowi zdrowia około 70 milionów złotych. Mijają tygodnie, a pieniędzy nie ma. Dziennikarze TVN24 zapytali, jakie działania podjęło ministerstwo, by je odzyskać. Justyna Maletka z ministerstwa zdrowia odpisała, że resort „jest w stałym kontakcie z firmą E&K”.
Z kolei Centralne Biuro Antykorupcyjne nie odpowiedziało na pytania dziennikarzy o to, jakie czynności podejmie w związku z brakiem rozliczenia ze spółką C&A. To właśnie CBA, zdaniem ministerstwa zdrowia, dało zielone światło na współpracę z Izdebskim. Na pytania TVN24 nie odpowiedziało też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Źródło: TVN24
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU