Choć dwa lata temu Jacek Kurski i Joanna Klimek wzięli ślub cywilny, nadszedł czas na kościelny. Dlaczego? Ponoć przez ten czas były szef TVP chodził stale niespokojny. Powodem było właśnie to, że miłosnej przysięgi nie złożył przed ołtarzem.
Jak ślub to tylko w kościele!
Jacek Kurski uchodzi w środowisku politycznym za twardego zawodnika. Może jednak wiele z tego wizerunku było efektem braku ślubu kościelnego. Ponoć działacz PiS przez ostatnie dwa lata bardzo cierpiał przez fakt, że żyje w związku, którego nie pobłogosławił żaden duchowny.
– Fakt, że nie przysięgał jej przed Bogiem, nie dawał mu spokoju – wyznał “Pudelkowi” znajomy byłego prezesa TVP.
Teraz jednak wszystko może się zmienić. Co prawda ślub kościelny można brać tylko raz, ale jak wie każdy, kto interesuje się polską polityką, dla Jacka Kurskiego nie ma czegoś takiego jak “niemożliwe”.
Zacznijmy od tego, że w 2015 roku rozwiódł się on z Moniką Kurską. Po trzech latach wziął ślub cywilny z Joanną Klimek. Teraz zaś ulubieńcowi Jarosława Kaczyńskiego udało się uzyskać zgodę na drugi ślub kościelny!
Czy bierzesz sobie na żonę…?
Razem z Joanną Kurską pan Jacek ponownie stanie więc przed ołtarzem i to już w najbliższą sobotę, 18 lipca. Jak zdradza źródło Faktu, wydarzenie ma odbyć się w Sanktuarium w Łagiewnikach. Ze względu na obostrzenia spowodowane pandemią koronawirusa, ślub ma być “skromny”. Panna młoda potwierdziła te doniesienia.
Nas ciekawi, jak wpłynie to na pracę i działanie Kurskiego. Dajcie nam znać w komentarzach, co o tym sądzicie!
Źródło: Plotek
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
