Sędzia Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, jest zdania, że ostatnie wybory prezydenckie nie spełniały wymogów Konstytucji RP. Podaje konkretne powody.
Wybory pod lupą byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego
– Ta cała kombinacja i komplikacja z wyborami majowymi spowodowała, że przeprowadzono je w niekonstytucyjnym terminie. Moim zdaniem powinno się poczekać do 6 sierpnia, czyli końca kadencji Andrzeja Dudy i dopiero wtedy rozpisać nowe głosowanie na podstawie przepisów o opróżnieniu urzędu prezydenta – stwierdził Stępień w rozmowie z TOK FM.
Dodaje, że niejasności legislacyjnych jest sporo. Dlaczego? Jak tłumaczy, to efekt nałożenia się dwóch aktów prawnych, czyli Kodeksu wyborczego i ustawy PiS z czerwca o wyborach prezydenckich.
– Protesty wyborcze pewnie ujawnią te mankamenty. Wtedy niejako z lotu ptaka będzie można popatrzeć na nieprawidłowości. To co teraz oglądamy, nie daje nam pełnego obrazu. Wiele rzeczy pozostaje do wyjaśnienia – powiedział sędzia. Jego zdaniem skrócenie czasu na składanie protestów wyborczych do trzech dni, może skutkować tym, że będą one źle przygotowane.
Unieważnienie wyborów
Poza kwestiami dot. protestów wyborczych dochodzą i inne sprawy, właśnie związane ze wspomnianym terminem. Wszystko to może być teraz jego zdaniem podstawą do unieważnienia wyborów.
– Jednak miejmy świadomość, że po to zmieniono ustawę o Sądzie Najwyższym i wprowadzono Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, żeby niespodzianka dla rządzących nie mogła się zdarzyć. To było ze strony władzy dalekowzroczne posunięcie. Mam obawy co do niezależności tej izby. Wcześniej przez 30 lat zajmowała się tym Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych i to działało. Rządzący postanowili to zmienić, żeby zabezpieczyć się z góry – powiedział.
Pozostaje czekać na to, jak tę sprawę rozegra opozycja. W każdym jednak razie Andrzej Duda nie może raczej pochwalić się, że wygrał walkę o reelekcję w pełni sprawiedliwy sposób. Oprócz zarzutów dot. spraw prawnych dochodzą bowiem też kwestie związane z wykorzystaniem w kampanii prezydenckiej telewizji publicznej, która faworyzowała obecnego prezydenta.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU