W poniedziałkowy wieczór Andrzej Duda udał się na Jasną Górę, by wziąć udział w wieczornej modlitwie Apelu Jasnogóskiego. – Wysłuchaj, Boże, wielkiego pragnienia Twojej i naszej Matki, częstochowskiej Królowej Polski, abyśmy my, jej polskie dzieci, żyli w zgodzie i jedności, abyśmy Boga mieli w sercach, bo tylko on może nas uzdolnić do prawdziwej miłości i pojednania, do mądrego sklejania Polski i duchowego jej odrodzenia – wezwał biskup Andrzej Przybylski.
Gdy kilka dni temu dziennikarze zapytali byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, gdzie w pierwszą podróż po zaprzysiężeniu na drugą kadencję uda się Andrzej Duda, ten odpowiedział pół żartem, pół serio, że na Nowogrodzką. Gdyby to pytanie rozwinąć i zapytać, gdzie udałby się Duda tuż po ogłoszeniu wyników wyborczych, padłaby odpowiedź: Na Jasną Górę. I nie byłby to żart.
Gdy Państwowa Komisja Wyborcza ogłaszała ostateczne rozstrzygnięcia II tury wyborów prezydenckich, Andrzej Duda był już na Jasnej Górze, by prawdopodobnie podziękować opatrzności, a także duchownym za opiekę i wsparcie. Kościelna machina agitująca za Dudą, jak zwykle zresztą podczas wyborów działała wyjątkowo sprawnie.
Duda więc u progu drugiej kadencji robi to samo, co pięć lat temu, jak i podczas całej pierwszej kadencji. Klęczy, modli się i kłania kościelnym hierarchom. – Żeby Matka Najświętsza miała zawsze naszą Ojczyznę w swojej opiece! Staję tu jako pielgrzym, to dla mnie miejsce święte i ważne, tu czuję duchowe wsparcie. Chcę tu podziękować i prosić o dalszą opiekę dla Polski i dla mnie – mówił Duda.
A duchowni byli zachwyceni. – Dziękujemy za jego obecność tutaj, na Jasnej Górze, dziękujemy za jego świadectwo wiary. U progu drugiej kadencji oddajemy go w ręce twoje, Maryjo i wszystkie sprawy naszej ojczyzny, wierząc, że ty będziesz zawsze przy nim obecna – mówił kustosz sanktuarium, Waldemar Pastusiak.
– Wysłuchaj, Boże, wielkiego pragnienia Twojej i naszej Matki, częstochowskiej Królowej Polski, abyśmy my, jej polskie dzieci, żyli w zgodzie i jedności, abyśmy Boga mieli w sercach, bo tylko on może nas uzdolnić do prawdziwej miłości i pojednania, do mądrego sklejania Polski i duchowego jej odrodzenia – wezwał biskup Andrzej Przybylski.
No, to zaczynamy od nowa.
Źródło: TVN24.pl, zdjęcie: Twitter
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU