Mówi się, że miarą popularności danego polityka jest liczba ataków na niego, zaś najgorsze co może go spotkać to obojętność i sytuacja, w której nie wywołuje on żadnych emocji, ani pozytywnych, ani negatywnych.
Analizując polityczne perspektywy Roberta Biedronia pod tym kątem, można się pokusić o stwierdzenie, że jego przyszłość rysuje się w różowych barwach. Prezydent Słupska jest częstym obiektem ataków ze strony tzw. “mediów niezależnych”, sprzyjających otwarcie Prawu i Sprawiedliwości.
Swego czasu Biedroniowi dostało się za występ w programie “Skandaliści”, emitowanym na antenie Polsat News. Prezydent Słupska skierował następujące słowa do lidera PiS: “Kaczyński po części tchórzem. Steruje z tylnego rzędu, zza pleców. Odwagi panie Jarosławie!”.
Niedługo po tym na głowę Biedronia wylała się fala prawicowego hejtu. Analizując próby dezawuowania lewicowego polityka, jak na dłoni widać, że PiS boi się jego rosnącej popularności. Sporą część środowiska PiS musi bardzo boleć fakt, że gej został prezydentem liczącego się miasta, a jego kariera polityczna rozwija się tak dynamicznie.
Należy pamiętać, że według części hierarchów kościoła oraz “elity” partii rządzącej, homoseksualizm to rzecz nienaturalna, sprzeczna z normalną koleją rzeczy czy wręcz grzech.
Jedno jest pewne, im bardziej rośnie popularność Biedronia, tym bardziej prawicowe media będą go atakować. Na kolejne zaczepne działania wymierzone w prezydenta Słupska nie trzeba było długo czekać.
Portal wPolityce.pl postanowił postawić tezę, że różne niecne moce zaczynają na siłę pompować Prezydenta Biedronia jako potencjalnego kandydata na prezydenta Polski, próbują z niego zrobić za wszelką cenę polityka ogólnopolskiego formatu.
Na łamach portalu możemy przeczytać następujący komentarz: “Od jakiegoś czasu Robert Biedroń jest wyjątkowo mocno pompowany na polityka ogólnopolskiego formatu, który mógłby rzucić wyzwanie Andrzejowi Dudzie w wyborach prezydenckich. Pompatyczne okładki w Wyborczej, liczne artykuły naświetlające jego życie z partnerem i nagłaśnianie każdego jego wpisu na Twitterze- to powoli codzienność polskiej polityki. Wyraźnie widać potrzebę wykreowania nowego lidera politycznego, który wpasowałby się w sny o polskim Baracku Obamie.”
Ewidentnie proPiSowskie media narodowe dostrzegły zagrożenie, jakie niesie ze sobą rosnąca popularność Biedronia. Spin doktorzy dobrej zmiany zaczynają być w potrzasku. Poparcie dla urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy słabnie, w niektórych badania przegrywa on już w I turze z Donaldem Tuskiem. Duda znajduje się obecnie między młotem a kowadłem. Z jednej strony silny Tusk, z drugiej rosnący Prezydent Biedroń.
Kampania negatywna wymierzona w szefa Rady Europejskiej ma się dobrze. Jednakże front ataków na Biedronia jest cokolwiek zaniedbany. A tak przecież być nie może…
Portal wPolityce stwierdza, że Prezydent Biedroń wcale nie jest atrakcyjnym kandydatem. Zdaniem autora, prezydent Słupska jest lansowanym na siłę celebrytą, który nie ma realnych osiągnięć: “Czy jednak Biedroń może być atrakcyjnym wyborem dla kogokolwiek poza elektoratem Razem? No właśnie to jest główny punkt tego tekstu. Pompowanie Roberta Biedronia na prezydenta RP jest idealnym przykładem tego jak wygląda postpolityka, gdzie kluczem do sukcesu jest pijar i celebrytyzm polityków, a nie ich realne osiągnięcia. Jakie są bowiem poglądy Roberta Biedronia poza tym, że jest antyklerykałem i działaczem gejowskim? Jaki jest przybliżony program gospodarczy administracji Biedronia? Jakie są jego poglądy na politykę zagraniczną?
Szczególnie ciekawe jest stwierdzenie, że Biedroń jest wyłącznie atrakcyjny dla elektoratu partii Razem.
Jest to bardzo ciekawy zabieg retoryczny, mający przemycić między wierszami tezę, że poparcie dla lewicowego polityka ogranicza się do poziomu słupków Razem, czyli do jakichś 3%.
Następnie Prezydent Biedroń atakowany jest przez porównanie z prezydentem elektem Francji, Emannuelem Macronem. Autor stwierdza, że: “Postpolityka wygrała kilka dni temu we Francji, gdzie prezydentem został plastikowy i medialnie wykreowany człowiek znikąd.”
Wniosek jest zatem prosty, Biedroń jest plastikowym człowiekiem znikąd. Dziękujemy mediom narodowym, dziękujemy ci prawicowa praso, bez Ciebie te zimne majowe dni byłyby bardzo nudne…
fot. Tomasz Bidermann/Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU