Niby newsem głównego wydania Wiadomości TVP było zwycięstwo Emanuela Macrona. Prowadząca wydanie Danuta Holecka nie omieszkała jednak dodać, że frekwencja była rekordowo niska. Zostało zatem przemycone między wierszami, że nowy prezydent nie ma legitymacji wyborczej.
Nie to jednak tak naprawdę było przekazem dnia. Głównym spinem były rzekome problemy największej partii opozycyjnej. W materiale zgrabnie zatytułowanym “PiS Liderem, PO w odwrocie” dziennikarz TVP podjął się jakże trudnego zadania zbudowania narracji, że formacja Grzegorza Schetyna chyli się ku upadkowi.
Według sondażu IPSOS przeprowadzonego na zlecenie Wiadomości podczas sobotniego marszu, przewaga PiS urosła do 8%, co przekreśla szanse Platformy na powrót do władzy. Co więcej, w materiale stwierdzono, że wszystkie partie opozycyjne nie są w stanie uzyskać w Sejmie więcej mandatów niż formacja Jarosława Kaczyńskiego. Nie wiem kto odpowiada za wnioskowanie logiczne w redakcji Wiadomości, ale nawet jeśli wierzyć w ten sondaż, to trudno jest dojść do wniosku, że przewaga tego rzędu całkowicie przekreśla PO w wyborczej walce.
W materiale niezawodnej Ewy Bugały ustalono, że największa partia opozycyjna nie ma pomysłu ani programu, a sam Marsz Wolności był klapą. PO pogrąża też sam przewodniczący Schetyna, który miał stwierdzić, że nie jest zadowolony z sobotniego zgromadzenia. Sęk w tym, że lider PO nic takiego nie powiedział. Schetyna stwierdził jedynie, że obecnie trwa nowy etap budowy zaangażowania społecznego w politykę, gdyż emocje związane z poprzednimi wyborami wygasły. Platforma została zaatakowana również za to, że traci wsparcie PRL-owskich środowiskach mundurowych, którzy zaczynają wątpić w sens organizowania kolejnych marszów.
Przekaz podprogowy oparty został też o to, że wewnątrz Platformy trwa walka wewnętrzna. Do uwiarygodnienia tezy posłużono się zdjęciem Donalda Tuska, któremu przechodnie wręczają kwiaty. Tak też zakończył się cały materiał. Po prostu manipulacja level expert.
Trzeba przyznać, że logika mediów narodowych jest żelazna. PO w większości sondażów dogoniła PiS, a biorąc pod uwagę aktywność w internecie, nawet je przegoniła. Prawdę mówiąc chciałbym stać na czele partii, która byłaby w takim odwrocie. Wydaje mi się, że pani redaktor sama nie wierzy w to, co mówi. Choć trzeba przyznać, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy, w końcu może stanie się prawdą. Na to zapewne liczą Jacek Kurski i spółka. A na potwierdzenie swoich przekłamań zaprosili na koniec wydania Beatę Kempę, która swoją prezencją i elokwentnym słowem przytaknęła jakże prawdziwym badaniom.
Jest to kolejny przykład niezbyt udanego kreowania rzeczywistości przez Wiadomości TVP. Brak jakichkolwiek skrupułów w tworzeniu materiału pokazuje tak naprawdę duży poziom desperacji panujący w obozie dobrej zmiany.
Im bardziej Ewa Bugała atakuje w ten sposób opozycję, tym bardziej jestem spokojny o jej przyszłość polityczną…
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU