Monolit Zjednoczonej Prawicy pęka na naszych oczach. Wczoraj kolejny cios łomem niespodziewanie zadała sama Beata Szydło. Powiedziała, że lider Porozumienia Jarosław Gowin może uchodzić za… “ojca chrzestnego” Rafała Trzaskowskiego. Wyłamała się nawet z ogólnej linii partii, bowiem PiS oficjalnie upiera się, że do wyborów 10 maja nie doszło przez opozycję, a nie w skutek chwilowej rebelii byłego wicepremiera.
Wojna domowa
Ponoć część ważniejszych członków PiS-u – jak np. Joachim Brudziński, Beata Szydło, Zbigniew Ziobro czy Jacek Kurski – twierdzi, że ewentualna klęska Andrzeja Dudy będzie winą Mateusza Morawieckiego i jego ludzi. Jednym z głównych winowajców jest w ich oczach Gowin.
Sama Szydło udzieliła wywiadu tygodnikowi “Sieci”. W czasie rozmowy powiedziała wprost: jest zła na Jarosława Gowina za to, co robił w kwietniu i maju. Ten zaś, jak wiemy, rozpoczął wtedy walkę o to, by wybory ze względy na epidemię koronawirusa odbyły się w innym terminie niż 10 maja. Teraz była premier zauważyła, że dzięki temu Koalicja Obywatelska mogła wymienić swojego kandydata na Trzaskowskiego. Jak dodała, Gowin jest “ojcem chrzestnym kandydatury Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich”.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU