Jarosław Kaczyński kilka dni temu napisał do członków swojej partii dramatyczny list, w którym mobilizował ich do wyborczej walki. Dziś do zwolenników PiS zwrócił się Rafał Trzaskowski w liście otwartym.
Jarosław Kaczyński w swoim liście straszył. Snuł ponurą wizję, w której wygrana Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich „oznaczałaby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny”. Prezes wmawiał, że w Polsce panuje „stan alertu”, który skończy się wraz ze zwycięstwem Andrzeja Dudy. To on jest bowiem gwarantem kontynuacji dobrej zmiany. Nie zabrakło też straszenia „ideologią LGBT”. Klasyczna dla PiS narracja – sukces ma przynieść zamknięcie się w twierdzy i walka z wyimaginowanym wrogiem.
Odpowiedź Trzaskowskiego
Dziś sympatyków i członków PiS zaskoczył Rafał Trzaskowski, który opublikował skierowany do nich list otwarty, będący odpowiedzią na pismo Kaczyńskiego. Kandydat KO odniósł się do słów prezesa PiS o rzekomym „kryzysie moralnym”, który czeka Polskę po ewentualnej wygranej Trzaskowskiego w wyborach.
– Od wielu lat polskie życie polityczne trawi choroba nienawiści. Oduczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Przestaliśmy szukać porozumienia. Zakładamy z góry, że w każdej sprawie musimy stać po dwóch stronach barykady. Czy naprawdę tak jest? Nie możemy pozwolić na to, żeby kolejny raz wygrały podziały. Ludzie mogą się różnić, ale szacunek do drugiego człowieka, braterstwo oraz wspólnota muszą wygrać – pisze Trzaskowski.
Kandydat KO podkreśla, że ma świadomość, iż musi minąć trochę czasu, zanim ludzie z przeciwnych stron politycznej barykady nauczą się normalnie ze sobą dyskutować. Zauważa jednak, że ktoś musi zrobić pierwszy krok na drodze tej zmiany. I to on chce go wykonać.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU