Do wyborów zostały niecałe trzy tygodnie. Walka o Pałac Prezydencki jest wyjątkowo zacięta, kandydaci walczą o każdy głos, ale kampania nie zawsze jest łatwa. Andrzej Duda wdał się w rozmowę z niezadowolonym z jego prezydentury mężczyzną.
Sztabowcy Andrzeja Dudy liczą, że jego szanse na reelekcję wzrosną dzięki bezpośrednim spotkaniom z wyborcami. Wyjście do ludzi wiąże się jednak z ryzykiem, że spotka się nie tylko swoich zwolenników. Dla jednych kandydatów bezpośrednia rozmowa ze zwolennikiem rywala może być szansą na przekonanie go do swoich poglądów, dla innych może być to ciężką przeprawa. Andrzej Duda nie miał szczęścia, że jego rozmowę z niezadowolonym z jego prezydentury mężczyzną nagrały kamery.
Mężczyzna wypomniał Dudzie, że ten podpisuje wszystko, co podsunie mu Jarosław Kaczyński. Prezydent bronił się sloganem, że podpisuje ustawy „dobre dla Polski”. Następnie Duda starał się przekonać wyborcę, że dzięki jego podpisom „rodziny dostają pieniądze”. Mężczyzna przypomniał, że są to kwoty zapłacone w podatkach. Duda próbował zripostować enigmatyczną tezą o tym, że owe pieniądze były wcześniej kradzione, na co wyborca przypomniał mu kontrowersyjne transakcje Łukasza Szumowskiego. Na to Duda nie znalazł odpowiedzi, nawiązywał do… Romana Giertycha.
Prezydent nie potrafił też odpowiedzieć na zarzut dofinansowania TVP 2 miliardami złotych. Uzasadniał to „misją publiczną”, jaką rzekomo wykonuje Telewizja Publiczna i Polskie Radio. Andrzej Duda stracił cierpliwość, gdy mężczyzna skrytykował jego postawę wobec sądów.
– O czym pan mówi, o tych komuchach, którzy tam zasiadają?! Którzy skazywali ludzi w stanie wojennym? Niech pan nie żartuje!– nie wytrzymał Duda, zapominając chwilowo, kogo mianował sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
– Trzeba być prezydentem wszystkich Polaków – odpowiadał wyborca. Wkrótce w sukurs przyszli prezydentowi jego zwolennicy, którzy przerwali rozmowę, skandując jego nazwisko.
Sztabowców Andrzeja Dudy czeka teraz trochę pracy. Muszą dokładnie przeanalizować tę rozmowę. Bo jeżeli w podobny sposób zaprezentuje się podczas debaty z innymi kandydatami… to raczej nie zwiększy swoich szans na reelekcję.
Do obywatela, który najwyraźniej ma dość, podszedł Andrzej Duda. To chyba nie była najlepsza rozmowa. Szczęśliwie, PAD miał wreszcie okazję usłyszeć kilka słów prawdy na swój temat. Zdjęcia TVN24. 1/3 ⬇️ pic.twitter.com/lUodeb6kLS
— Patryk Wachowiec (@PatrykWachowiec) June 9, 2020
3/3 pic.twitter.com/GN8z4LXing
— Patryk Wachowiec (@PatrykWachowiec) June 9, 2020
Źródło: Twitter
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU