Polityka i Społeczeństwo

Trzaskowski, a polski Kościół. Kandydat Koalicji Obywatelskiej idzie dobrą drogą [OPINIA]

Rafał trzaskowski

Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej poruszył w kilku zdaniach kwestie światopoglądowe. Kandydat Koalicji Obywatelskiej uważa, że związki partnerskie powinny być w Polsce wprowadzone i jest także zwolennikiem pełnego rozdziału Kościoła od państwa. Gdy był ministrem odpowiedzialnym za sprawy związane z religią, walczył by wydatki na Fundusz Kościelny zastąpić odpisem podatkowym – A jeśli ktoś pyta, czy religia powinna być w szkołach, odpowiadam, że to decyzja, którą należy zostawić rodzicompowiedział w wywiadzie.

Opinia Trzaskowskiego na temat związków partnerskich, Funduszu Kościelnego i religii w szkołach nie ma nic wspólnego z wojującym antyklerykalizmem prezentowanym przez Janusza Palikota, czy sejmową Lewicę. To nie ma nic z wspólnego z hasłami o kontrofensywie Kościoła próbującego zawłaszczyć państwo, masowych aresztowaniach duchownych, czy z postulatami wprowadzenia kas fiskalnych dla księży, co po raz kolejny na swojej ubiegłotygodniowej konferencji zaproponował Robert Biedroń.

Przyznaję się bez bicia, że sam kiedyś byłem wojującym antyklerykałem i mój głos wyborczy popłynął w stronę Ruchu Palikota. Jednym z moich pomysłów była inwigilacja Kościoła i księży. Tylko w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że z tego srożenia się na Kościół nic nie wynika i niczego nie da się zmienić. Najeżenie się na Kościół było jak próba jedzenia chochlą z małego talerzyka, chociaż obok leżała łyżeczka. Chochla była cały czas pusta, a ja cały czas głodny.

Pomyślałem sobie, że może odłożę na bok chochlę i użyję łyżeczki. W tym, że dobrze postąpiłem utwierdziło mnie porównanie wyników wyborczych Ruchu Palikota i Sojuszu Lewicy Demokratycznej z 2011 roku oraz Lewicy z 2019 roku. Formacja Janusza Palikota otrzymała w wyborach 10,02 proc., SLD 8,24 proc. Suma oddanych głosów na oba ugrupowania, które bardzo mocno akcentują swój sprzeciw wobec Kościoła, wyniosła nieco ponad 2,6 mln. Po ośmiu latach Lewica zdobyła w zeszłym roku 12,56 proc, a w oddanych głosach delikatnie przekroczono 2,3 mln. Czyli w głosach jest status quo, a może nawet gorzej. Po drodze były wybory w 2015 roku, w których lewicowa koalicja zdobyła około 1,1 mln głosów, ale nie weszła do Sejmu.

Te liczby pokazują, że artyleria wytoczona przeciwko Kościołowi nie daje nawet najmniejszej nadziei na przejęcie władzy i wprowadzenie w życie np. kas fiskalnych dla księży. Ewentualna koalicja z mocno antyklerykalną Lewicą jest obarczona dużym genem destrukcji i może prowadzić na polu światopoglądowym do otwartych kłótni. Nie neguję tego, że jest w społeczeństwie zapotrzebowanie na hasła mocno godzące w Kościół. Sęk w tym, że ta antyklerykalna zbroja jest paradoksalnie bezpieczna w defensywie, ale nie nadaje się do ataku, bo taka szarża kończy się na 2 milionach głosów.

Dlatego Rafał Trzaskowski mówi, aby odrzucić chochle i zacząć jeść łyżeczką, dając tym samym poczucie realności na wprowadzenie w życie jakichkolwiek postulatów. Oczywiście do kompletu potrzebne jest zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, ale jeżeli wygra wybory prezydenckie, to z tej wąskiej ścieżki podmywanej wodą z potoku obok, zrobi się autostrada do odsunięcia PiS-u od władzy. Dosadny antyklerykalizm może jest w modzie, ale kończy się tylko na sloganach.

Zdjęcie: Grand Warszawski/Shutterstock

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie