Polityka i Społeczeństwo

Sebastian Kościelnik, kierowca Seicento, w którego uderzyła limuzyna Szydło: “Po wypadku miałem porażenie nerwu twarzowego ze stresu”

Internauci przypominają słowa Szydło. Porażająca hipokryzja władzy w sprawie nawałnic

Rafał Trzaskowski gościł wczoraj w Oświęcimiu i odprowadził na rozprawę sądową Sebastiana Kościelnika, którego seicento uczestniczyło trzy lata temu w wypadku limuzyny ówczesnej premier Beaty Szydło.

Sprawa Kościelnika pokazuje, że w zderzeniu z władzą obywatel jest z założenia winny – Mamy dość dzielenia na lepszych i gorszych. Nie chcemy żyć w kraju, w którym można każdego bezkarnie pomówić. Pokazuje to dobitnie sprawa pana Sebastiana – napisał na Twitterze prezydent Warszawy. Do wypadku doszło 10 lutego 2017 roku. Limuzyna Szydło uderzyła w samochód Kościelnika, za co został oskarżony o spowodowanie wypadku.

Sebastian Kościelnik udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej, w którym opisuje swój stan zdrowia, bardzo dziwny przypadek związany z jedną z podróży oraz zaczepki z jakimi się spotkał po wypadku. Przeprowadził się także z Oświęcimia do Olsztyna. Po wypadku ktoś w internecie zorganizował zbiórkę na nowe seicento dla pana Sebastiana. Nazbierano 150 tys. zł, organizatorzy przeznaczyli pieniądze na własne potrzeby, ale i tak był zaczepiany pytaniami, co zrobił z taką wielką sumą pieniędzy. Śledztwo w sprawie zbiórki zostało umorzone.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie