Sztab Szymona Hołowni, widząc, co dzieje się w sferze sondaży, robi co może, by tylko ratować sytuację. Niestety zaangażowanie w kampanię żony dziennikarza raczej nie przyniesie temu ostatniemu popularności.
Piękny start i słaby finał
Hołownia dość sprawnie wystartował ze swoją kampanią. Ostatecznie w okolicach 10 maja mógł pochwalić się imponującymi wynikami w sondażach – wchodził do II tury z Andrzejem Dudą. Gdyby elekcja odbyła się wtedy, możliwe, że nawet zostałby prezydentem.
Jego fenomen to tak naprawdę efekt oryginalnej kampanii wyborczej, ale też tego, że Małgorzata Kidawa-Błońska zbojkotowała wybory. Widać to teraz, gdy do gry dołączył Rafał Trzaskowski.
Ludzie Hołowni chyba wpadli w lekką panikę, że ten skończy w gorszej sytuacji niż Paweł Kukiz. Kontrowersyjny rockmen-polityk nie wszedł w 2015 r. do II tury wyborów, ale za parę miesięcy miały odbyć się wybory do Sejmu i Senatu. Mógł więc przekuć rozpęd swojej kampanii w nowy ruch polityczny. W przypadku Hołowni to nierealne, bowiem kolejny skład parlamentu będziemy wybierać za ponad 3 lata.
Zaangażowanie żony
W każdym razie jego współpracownicy postanowili walczyć dalej o II turę i poprosili o pomoc… jego własną żonę.
Urszula Brzezińska-Hołownia stwierdziła teraz w mediach, że jest przeciwko małżeństwom jednopłciowym, ponieważ… nie zna par homoseksualnych, które chciałyby zawrzeć taki rodzaj związku.
– Popieram związki partnerskie, jednak dla mnie małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. To moje stanowisko, ale zdaję sobie sprawę, że pokolenie mojej córki będzie to już postrzegało inaczej – mówiła powiedziała Urszula Brzezińska-Hołownia w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej”. – Może to kwestia wychowania. Nie znam osób tej samej płci, które planowałyby małżeństwo – dodała.
Zamiast przyczółka do kontrofensywy i walki o konserwatywny elektorat PO, małżonka gwiazdora rzuciła chyba grant w stronę swojego obozu.
Na jej słowa szybko zareagował kandydat na prezydenta Lewicy. – A ja znam. I wiem, że wiele z nich cierpi, nie mogąc wziąć ślubu we własnym kraju. Wiem, bo jestem jedną z tych osób – napisał Robert Biedroń w mediach społecznościowych.
https://www.facebook.com/RobertBiedron/photos/a.258584244178932/3116757975028197/?type=3
Niestety słowa małżonki Hołowni raczej zniechęcą kolejną część elektoratu, która chciała zagłosować na gwiazdora. Ten chyba powalczy, ale o tytuł największego przegranego tych wyborów…
Źródło: Gazeta Wyborcza, Facebook
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU