Polityka i Społeczeństwo

Co oni robią z naszymi pieniędzmi? Rząd w imię walki z pandemią wydaje setki milionów złotych na bezużyteczne zakupy

Flickr.com/Kancelaria Premiera

Najpierw Rzeczpospolita napisała o zakupie próbnej partii testów w Korei Południowej. Już wtedy specjaliści ostrzegali, że skuteczność testów antygenowych jest bardzo wątpliwa. Wielu dyrektorów szpitali nie widziało sensu ich używania, Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych oznajmiła, że to marnotrawienie publicznych pieniędzy. Po miesiącu od publikacji w Rzeczpospolitej, Gazeta Wyborcza napisała, że Ministerstwo Zdrowia przymierza się do wydania 30 mln dolarów na zakupy w Korei. Z nieoficjalnych informacji Wyborczej wynikało, że badanie czułości próbnej partii testów w Polsce wypadło fatalnie i oscylowało na poziomie 15-20 proc. To oznacza, że wykrywały koronawirusa u jednego na pięciu zakażonych.

Teraz okazuje się, że testy już dawno zostały kupione. Wynika to z zestawień ministerialnych wydatków, jakie w poniedziałek opublikował “Dziennik Gazeta Prawna” na podstawie danych z resortu zdrowia.(…)Na jednym z pierwszych miejsc w tej tabeli jest 1 mln sztuk testów antygenowych i pięćset analizatorów PCL Inc. za 29,6 mln dol (w przeliczeniu ok. 125 mln zł) z dopiskiem “dostawa w trakcie, zakończenie w maju 2020” – informuje Gazeta Wyborcza.

Nie jest mi znana żadna publikacja naukowa na temat skuteczności testów antygenowych w kierunku koronawirusa SARS-CoV-2 – mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Nikt ich prawdopodobnie nie stosuje, bo są bezwartościowe. A cena jest wysoka, bo za 30 dol można kupić kilka testów genetycznych, które dają dużo pewniejszy wynik – dodaje inny epidemiolog, chcący zachować anonimowość.

Kolejnym zakupem budzącym uzasadnione wątpliwości są respiratory. Za 44,5 mln dol czyli ok. 200 mln zł zakupiono 1,2 tys. respiratorów od firmy E&K z Lublina – Kwota za jeden respirator jest ogromna – średnio ponad 160 tys. zł. Tymczasem dobrej klasy urządzenie specjalistycznej firmy Draeger to wydatek 70-80 tys. zł brutto, a Medtronic sprzedaje jedne ze swoich najdroższych respiratorów za 110 tys. zł – pisze Wyborcza.

Z ministerialnego zestawienia wynika, że od innych firm resort zdrowia respiratory kupował dużo taniej – od 31 tys. zł do 94 tys. zł, a od KGHM-u za 119 tys. zł. W Krajowym Rejestrze Sądowym nie ma żadnej informacji o tym, by E&K zajmowała się obrotem wyrobami medycznymi.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie