Rośnie temperatura przed premierą nowego filmu braci Sekielskich pod tytułem “Zabawa w chowanego”. Po pierwszym filmie wyświetlonym rok temu, debata publiczna została zdominowana na kilka tygodni przez problem pedofilii wśród księży. Ciężko powiedzieć, jak będzie tym razem, ponieważ panuje epidemia, są wybory prezydenckie i nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Dzisiejsza Gazeta Wyborcza ujawnia tajne wytyczne dla prokuratorów, którzy mają traktować prowadzone śledztwa wobec księży po łebkach i bez drążenia tematu – Śledczy mogą zażądać kościelnych dokumentów w sprawie pedofilii księży. Ale Prokuratura Krajowa stanowczo ich do tego zniechęca – informuje gazeta.
Kościelne dochodzenie prowadzone w sprawie księdza, który wielokrotnie wykorzystał seksualnie ministranta z Chodzieży, potwierdziło winę duchownego. Paweł Ciesielczyk, prokurator z Chodzieży, chciał zobaczyć jakie dowody zebrano w śledztwie i nakazał wydanie akt. Arcybiskup Stanisław Gądecki odwołał się do sądu i przegrał. Chwilę później zaczyna twierdzić, że akta są w Watykanie. Pełnomocnicy zgwałconego ministranta zażądali, aby prokuratura dokonała przeszukania w poznańskiej kurii.
Prokurator konsultuje się z przełożonymi i dostaje czerwone światło z Prokuratury Krajowej. Ma sobie dać spokój z dokumentami, wysyłaniem pism do Watykanu i przeszukaniem. Wyborcza zapytała śledczego, czemu nie podjął sam decyzji – Postępuję zgodnie z wytycznymi Prokuratury Krajowej dotyczącymi postępowań w przypadku przestępstw związanych z działalnością Kościoła. To wewnętrzne regulacje, dlatego nie mogę o nich mówić – tłumaczy tajemniczo.
Pismo z wytycznymi powstało w styczniu ubiegłego roku w Prokuraturze Krajowej – Zasada autonomii wymaga, aby organy państwa w swoich relacjach z instytucjami kościelnymi opierały się na współdziałaniu, rezygnując z wykorzystania swoich uprawnień władczych w sposób antagonistyczny – brzmi fragment. Prokuratorzy swoje decyzje o wydaniu akt kościelnych mają podejmować z rozwagą i za każdym razem informować Prokuraturę Krajową o planowaniu takich czynności.
Mariusz Paplaczyk, poznański adwokat uważa, że uprzywilejowanie instytucji kościelnych nie znajduje uzasadnienia – Celem postępowania karnego jest ustalenie sprawcy i ochrona interesów pokrzywdzonego, nie zaś ochrona interesów osób trzecich. Te wytyczne czynią w tej zasadzie wyłom – interes Kościoła jest ważniejszy niż pokrzywdzonych – mówi Wyborczej.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU