25 lutego w Żyrardowie (woj. mazowieckie) prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o 13 emeryturze. Hala widowiskowa Aqua Park wypełniła się po brzegi, a rozmach organizacyjny przypominał konwencję wyborczą – Cieszę się z radości seniorów, ale cieszę się też z tego, że tę radość widzą też młodzi, ci młodsi znacznie ode mnie, którym w przyszłości przyjdzie prowadzić polskie sprawy – mówił prezydent do zgromadzonych. Ustawy są przeważnie podpisywane w Pałacu Prezydenckim, ale także na peronie, co w marcu skończyło się falą memów.
Po gali zrobionej na bogato, opozycja zaczęła pytać, kto to sfinansował. Poseł Lewicy Tomasz Trela pytał, czy zapłaciła za to Kancelaria Prezydenta czy komitet wyborczy Andrzeja Dudy. W rozmowie z TVN24.pl mówi, że do dzisiaj nie dostał odpowiedzi – To był przykład nielegalnego finansowania kampanii – ocenia.
Dużo bardziej skuteczniejszy w wyjaśnianiu sprawy, okazał się poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, który również nie mógł doczekać się odpowiedzi z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W kolejnym piśmie wysłanym do resortu 5 maja, Szczerba zapowiedział, że niestety dłużej nie będzie czekał i wejdzie do ministerstwa po dokumenty w ramach swoich uprawnień czyli na zasadzie kontroli poselskiej.
Tego samego dnia resort odpowiada Szczerbie w piśmie podpisanym przez wiceministra Stanisława Szweda. W dokumencie, do którego dotarliśmy, Szwed tłumaczy, że “ze względu na wagę ustawy i jej zasięg, oprócz informacji przekazywanych za pośrednictwem mediów czy internetu zaplanowano spotkanie w terenie”, które odbyło się 25 lutego w Żyrardowie. “Koszty poniesione przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyniosły 116 750 netto” – informuje TVN24.pl.
W rozmowie ze stacją poseł Koalicji Obywatelskiej mówi, że to był pretekst do prezentacji i promocji poglądów kandydata na prezydenta – Była to de facto finansowana przez rząd wyreżyserowana konwencja z udziałem potencjalnych wyborców. To kolejny przykład obejścia prawnego obowiązku finansowania kampanii Andrzeja Dudy przez jego komitet wyborczy – podkreśla Szczerba.
Podobnego zdania jest Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były Generalny Komisarz Wyborczy – Rząd ani żadna władza publiczna nie może wydawać ani złotówki na kampanię wyborczą ani imprezy, które są zakamuflowaną kampanią wyborczą. To cienka granica, która najprawdopodobniej została tu przekroczona – mówi. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna zapewnia, że to nie było wydarzenie kampanijne i prezydent był tam tylko 20 minut.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości, jak bardzo nierówna miała być kampania wyborcza, zwieńczona oddawaniem głosów 10 maja? Poniżej prezentujemy krótką relację TVP Info z dnia podpisania ustawy. Czy to nie wygląda jak konwencja wyborcza za sto tysięcy złotych?
https://twitter.com/tvp_info/status/1232308545883865089?s=20
https://twitter.com/tvp_info/status/1232308545883865089?s=20
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU