Okazuje się, że presja społeczna i medialna na rządzących się opłaca. Jak donosi Polska Agencja Prasowa, Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się na wycofanie z Sejmu tzw. ustawy metropolitalnej. Ustawa ta miała powiększyć granice stolicy o obszar okalających gmin.
Politycy partii rządzącej argumentują, że chodzi o usprawnienie zarządzania aglomeracją warszawską, o poprawę jakości transportu publicznego dla okalających gmin, czy o korzyści finansowe dla mniejszych miejscowości, które włączone zostałyby do stołecznego budżetu.
Z kolei partie opozycyjne podnoszą, że chodzi tylko i wyłącznie o skok na władzę w Warszawie, w której Kaczyński od wielu lat nie jest w stanie wygrać z Platformą. Przyłączając do stolicy, okoliczne gminy, w których poparcie dla PiS jest spore, głosy dla PO się rozmywają, a kandydat Prawa i Sprawiedliwości ma realne szanse na zwycięstwo.
Jacek Sasin, który dostał z centrali partyjnej jasno sprecyzowane zadanie odzyskania stolicy dla partii rządzącej, dwoił się i troił, by idea miasta stołecznego Warszawy, jako metropolitarnej jednostki samorządu terytorialnego stała się faktem. Kolejne uchwały rad gmin, których poselski projekt dotyczył, stawiały jednak pod znakiem zapytania szanse na przeprowadzenie ustawy i zmianę zasad wyboru władz stolicy.
W związku z powyższym narracja PiS o słuchaniu suwerena jest jednak mocno wątpliwa. Rezygnacja z pomysłu wielkiej Warszawy ma niewiele wspólnego z respektowaniem głosu ludu. Cały zabieg podyktowany jest tak naprawdę chłodną polityczną kalkulacją.
Prawdziwym powodem wycofania się dobrej zmiany z tego pomysłu jest jednak konieczność ukręcenia łba sprawie lokalnych referendów. W Legionowie PiS otrzymał prawdziwego łupnia, 95 % mieszkańców wypowiedziało się przeciw włączeniu miejscowości w obręb stolicy. Po porażce partii rządzącej w legionowskim referendum okoliczne gminy nabrały wiatru w żagle i zaczęły jedna po drugiej ogłaszać własne referenda.
Po zakończonym klęską referendum w Legionowie i nieudanej próbie zablokowania publikacji jego wyników, już 9 kolejnych gmin organizuje podobne referenda, zadając swoim mieszkańcom takie samo pytanie: “czy jest pan/pani za tym, by m.st. Warszawa, jako metropolitalna jednostka samorządu terytorialnego, objęła daną gminę”, zapytani mieli zostać mieszkańcy Błonia, Babic Starych, Konstancina-Jeziornej, Wieliszewa, Michałowic czy gminy Nieporęt, a podpisy za organizacją referendum zebrano także w Podkowie Leśnej, Józefowie i Raszynie.
Wystarczy sobie wyobrazić rozmiar porażki prezesa, gdyby pozostałe referenda doszły jednak do skutku. Spin doktorzy PiS nie mogliby uciekać od problemu, mówiąc, że jest to odosobniony przypadek, a i narracja o tym, że za całe zamieszanie odpowiada Platforma byłaby mało wiarygodna..
W świetle ostatnich sondaży, w których Platforma zrównuje się z PiSem lub nawet go przegania, prezes Kaczyński zdaje sobie sprawę, że musi zamknąć kilka wojennych frontów, gdyż zaczyna się na nich poważnie wykrwawiać.
Wygląda na to, że marzenie wodza o wielkiej stolicy kochającej PiS trzeba będzie odłożyć na lepsze czasy…
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU