Wybory prezydenckie powinny odbyć się już za 5 dni. Tymczasem jesteśmy w środku wyborczego chaosu. Na ten moment nie wiadomo kiedy i w jakiej formie Polacy wybiorą prezydenta. Gdyby decyzja należała do samych obywateli, wybory z pewnością w maju by się nie odbyły.
PiS dąży do jak najszybszych wyborów, Jarosław Gowin przedstawił swój plan zmiany konstytucji, KO apeluje, by wprowadzić stanu klęski żywiołowej, a Jacek Sasin drukuje pakiety wyborcze. Na kilka dni przed planowanymi wyborami prezydenckimi nadal nic nie wiadomo, a zamieszanie jest coraz większe.
Gdyby politycy rządu zapytali o zdanie Polaków i z tą opinią się liczyli, to wyborów w maju by nie było. Tak wynika z sondażu, który przeprowadził Instytut Badań Pollster na zlecenie „Super Expressu”. Postawiono w nim pytanie: Czy jesteś za przeprowadzeniem wyborów prezydenckich w maju (17 lub 23 maja 2020) wyłącznie w formie korespondencyjnej, tj. głosować można byłoby tylko z domu, za pomocą dostarczonych kart do głosowania?
Rezultat badania nie spodobałby się politykom partii rządzącej. Zdecydowana większość, aż 63 procent respondentów, odpowiedziało, że jest przeciwko organizacji wyborów korespondencyjnych w maju. Tylko 23 procent popiera ten pomysł. Pozostałe 14 nie ma na ten temat zdania.
Jaka będzie przyszłość wyborów? Wiele wyjaśni się 7 maja, podczas głosowania w Sejmie nad ustawą o wyborach korespondencyjnych. Na kluczowych graczy polskiej sceny politycznej wyrastają Jarosław Gowin i posłowie Porozumienia – to od ich głosów będzie zależeć los wyborów. Jednak nawet jeśli ustawa przejdzie, a Poczta Polska jakimś cudem dostarczy pakiety, to będziemy mieli do czynienia z głosowaniem niewiele mającą wspólnego z zapisanymi w konstytucji zasadami tajności i powszechności.
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU