Polityka i Społeczeństwo

Luzowanie obostrzeń to cyniczna i chaotyczna gra rządu. Prawdziwy cel tego “odmrażania” jest szokujący

Flickr.com/Kancelaria Premiera

Rząd ogłosił etapy stopniowego uruchamiania gospodarki i luzowania obostrzeń, szumnie nazywając to “odmrażaniem”. Nie ma żadnego trzymania się pierwotnych założeń, do tej pory nie zniesiono znaczącego obostrzenia. Panuje chaos podlany sosem banałów, PR-owe triki, bujanie w obłokach i wszędobylska fikcja. Hasła o “odmrażaniu” można spokojnie zastąpić “odmóżdżaniem”. Rządowi macherzy wmawiają społeczeństwu, że rząd panuje nad sytuacją, wszystko jest głęboko przemyślane i w szachowym stylu zaplanowane kilka ruchów do przodu.

Gazeta Wyborcza opisuje, jak w praktyce wygląda “odmrażanie” przez premiera gospodarki, w tym wypadku hoteli – W środę rano Mateusz Morawiecki ogłosił pomajówkowe odmrażanie hoteli. A w czwartek nic już nie było pewne, bo pod znakiem zapytania stanęło otwarcie hotelowych restauracji, kluczowych dla zysków hotelarzypisze gazeta.

Godzinę przed konferencją Morawieckiego, branża hotelarska została poinformowana, że restauracje będzie można otworzyć z odpowiednimi ograniczeniami. Po 60 minutach euforii, hotelarze dostali obuchem w głowę, bo okazało się, że owszem, restauracje będą mogły być uruchomione, ale w kolejnych etapach. Uznano, że premier się pomylił ponieważ na rządowej stronie była informacja o otwarciu restauracji z zachowaniem odpowiednich odległości przy stolikach.

W czwartek wyszedł projekt rozporządzenia ministra zdrowia, który przekazano do konsultacji. Można tam przeczytać, że hotele będą otwarte ale – (…)z wyłączeniem usług polegających na podawaniu posiłków i napojów gościom siedzącym przy stołach lub gościom dokonującym własnego wyboru potraw z wystawionego menu. Sęk w tym, że otwarcie obiektu bez restauracji w wielu przypadkach jest nieopłacalne, ale wariantem może by podawanie posiłków do pokoi – Turyści nie będą chcieli jeść na kolanie, tylko zjeść w restauracji – mówi Wyborczej Bartosz Bieszyński ze sztabu kryzysowego dla branży hotelowej.

Przekaz rządowej cepeliady fajansiarstwa na temat hoteli poszedł w Polskę. Wszelkie ustalenia po godzinie są funta kłaków warte i brakuje jeszcze nakazu przynoszenia swoich kanapek do hotelu w Zakopanem lub nad morzem. 6. maja do życia mają wrócić żłobki oraz przedszkola i, jak powiedział Łukasz Szumowski, nie będzie obowiązku noszenia maseczek przez dzieci i nauczycieli. Z drugiej strony nie można otworzyć restauracji hotelowych z obostrzeniami higienicznymi. Czy potrzeba mocniejszego dowodu na bałagan, jaki towarzyszy tej ekipie?

Prawda jest taka, że nie chodzi o żadne luzowanie. Celem jest wywołanie wrażenia powrotu do normalności, co ma w zamyśle udowodnić, że “koronawybory” są bezpieczne i możliwe do przeprowadzenia. Zgraja powiatowych szulerów, w podrzędnej tancbudzie przy akompaniamencie pijanego pianisty ogląda ulubione rodeo i znaczonymi kartami, chce doprowadzić do wyborów.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie