W zeszłym tygodniu Borys Budka przedstawił propozycję wyjścia z błędnego koła wyborczego. Lider Platformy Obywatelskiej zaproponował przeprowadzenie wyborów prezydenckich 16 maja przyszłego roku – Szukam czegoś, co łączy, a tym wspólnym mianownikiem jest konieczność przeprowadzenia wyborów w sposób bezpieczny i demokratyczny – mówił tego dnia w programie “Fakty po faktach” w TVN24. Wybory miałby się odbyć w formie tradycyjnej, korespondencyjnej i przez internet. Całość powinna by poprzedzona pełną kampanią wyborczą i przygotowana przez Państwową Komisję Wyborczą po konsultacjach z lekarzami.
Dzisiejsza Rzeczpospolita publikuje sondaż z którego wynika, że wybory w przyszłym roku to najbardziej optymalny termin – Co czwarty Polak chce, by wybory prezydenckie odbyły się w maju, ale co trzeci badany woli poczekać z głosowaniem do przyszłego roku – pisze gazeta.
Pomysł przeprowadzenia wyborów w maju popiera 25,4 proc. badanych i jak pisze Rzeczpospolita są to głównie wyborcy Andrzeja Dudy, którzy meldują się na starcie w sile 70 proc. W innych elektoratach poparcie dla tego pomysłu jest śladowe lub nieobecne. Zorganizowanie wyborów za dwa lata, czyli pomysł Jarosława Gowina, popiera 5,5 proc. respondentów. Sierpień tego roku, który zaczął się przewijać przez media i jest podobno do zaakceptowania przez Jarosława Kaczyńskiego, także nie cieszy się popularnością i notuje tylko 5,6 proc. wskazań.
Najwięcej zwolenników ma termin przyszłoroczny, bez sprecyzowania konkretnej daty (32,1 proc). Przekładając to na realia polityczne: ta data jest najbliższa propozycjom KO, choć Borys Budka zgłosił konkretną datę(…) – pisze Rzeczpospolita. Ciekawostką jest poparcie dla tego pomysłu wśród wyborców Roberta Biedronia, bo aż 78 proc. jego elektoratu opowiada się za pomysłem przeprowadzenia wyborów w przyszłym roku. To może świadczyć o tym, że pierwsza reakcja lewicowego kandydata, polegająca na tupaniu nogą i srożeniu się, nie przypadła do gustu chętnym do oddania głosu na jego kandydaturę. Badanie obejmuje także wrzesień, listopad oraz grudzień i nie przekracza w każdym z tych terminów 6 proc. Za wyborami w październiku opowiada się 10,4 proc., a 5,6 proc. nie ma zdania na ten temat.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU