– Wicepremier rządzącej partii kieruje wyborami prezydenckimi, no na litość boską. Gdzie my jesteśmy? – mówi profesor Adam Strzembosz w rozmowie z TVN24.
Profesor Adam Strzembosz, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunały Stanu oraz były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego w rozmowie z TVN24 podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi – ewentualnych – majowych, korespondencyjnych wyborów prezydenckich.
Zdaniem profesora przeprowadzanie wyborów w zaistniałej sytuacji jest złym rozwiązaniem. – Ja rozumiem, że w tej chwili pandemia zmienia sytuację w sposób zasadniczy, wpływa również na sposób przeprowadzenia wyborów. Trzeba skorzystać z tych możliwości prawnych, które pozwalają na legalne odsunięcie akcji wyborczej, na moment, w którym nie będziemy mieli pandemii i wtedy te wybory zostaną prawidłowo przeprowadzone: kandydaci będą mieli te same możliwości działania, będzie można stosować środki propagujące konkretnego kandydata w sposób określony prawem itd – powiedział były prezes Sądu Najwyższego.
Profesor wytknął również rządzącym, że do niedawna ich przedstawiciele sami sprzeciwiali się wyborom korespondencyjnym, bojąc się sfałszowania wyników. – Pan Jarosław Kaczyński domagał się przed laty, by w czasie wyborów urny wyborcze były przezroczyste. Pani Krystyna Pawłowicz wygłosiła płomienne przemówienie, które dotyczyło wyborów korespondencyjnych w szczególnych sytuacjach, twierdząc, że takie wybory strasznie łatwo sfałszować. Teraz okazuje się, że urna może być jaka kto chce, że nie wiadomo, kto te urny będzie przewoził, kto będzie otwierał pierwszą kopertę, czy będzie mógł czy nie obejrzeć drugą, czy będzie można odsiać te głosy, które nie odpowiadają oczekiwaniom władzy albo nie dostarczyć tych pakietów – wyjaśniał profesor Strzembosz.
Również sama organizacja wyborów oburza byłego przewodniczącego KRS. – To jest coś takiego, czego nikt sobie nie wyobrażał, że można przez wicepremiera partii rządzącej przeprowadzać wybory, to może niech je przeprowadzą działacze partii, którzy zbiorą głosy, policzą je i ogłoszą nam wynik wyborczy. Wicepremier rządzącej partii kieruje wyborami prezydenckimi, no na litość boską. Gdzie my jesteśmy? Przykro, ja rozumiem, że dla określonych osób interes partyjny jest ważniejszy niż interes państwa – skwitował profesor Strzembosz.
Źródło: tvn24.pl, zdjęcie:MaciejGillert/Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU