Gospodarka

Radykalnie wzrośnie cena najważniejszego produktu. Sasin mógłby temu przeciwdziałać, ale zajmuje się organizacją wyborów

Jacek Sasin atakuje media. Jednak takiego porównania nikt się nie spodziewał
Fot. Flickr

Zwykłe młyny przerabiające zboże na mąkę mają ich parotygodniowe zapasy, do tej pory większość sprzedawała mąkę zrobioną z ziaren kupionych przed wybuchem pandemii. Teraz to się skończyło, nikt nie ma zapasów, które by starczyły do nowych zbiorów, czyli połowy lipca. A w międzyczasie pszenica podrożała z 750 zł za tonę w styczniu do 940 zł pod koniec kwietnia.(…)W efekcie młyny płacą dziś za pszenicę ok. 20-25 proc. więcej niż na początku roku – pisze Gazeta Wyborcza.

Wzrost cen zboża przełoży się na cenę mąki, co w efekcie wywoła wzrost cen chleba i makaronu. Podwyżka cen makaronów wyniesie minimum 20 proc., przewiduje Marek Dąbrowski, prezes Polskiej Izby Makaronów. Według wyliczeń piekarzy cena chleba wzrośnie od 10 do 20 proc. – Rzemieślnicze piekarnie nie mają dużych magazynów, nasze zapasy mąki starczają na ogół na dwa-trzy dni. Dlatego chleb podrożeje jeszcze w tym tygodniu. Niektórzy podniosą ceny chleba już jutro, bo dziś kupią nową mąkę już po wyższych cenach – mówi Piotr Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarnictwa RP. Rzemieślnicze piekarnie to około 60-65 proc. rynku piekarniczego.

Jak informuje gazeta, Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego, już 3 kwietnia apelował o uruchomienie rezerw zbóż zgromadzonych przez Agencję Rezerw Materiałowych (ARM)Argumentowaliśmy, że przy obecnym eksporcie i cenach, jakie eksporterzy oferują rolnikom, my nie możemy z nimi wygrać i nie mamy gdzie kupić ziarna. Uruchomienie rezerw państwowych mogłoby zahamować wzrost cen – tłumaczy Krzysztof Gwiazda, prezes związku.

Zgromadzone przez ARM rezerwy zboża to tajemnica państwowa, ale wiadomo, że w 2016 roku rząd zapasy zwiększył i dziś szacuje się je na pół miliona ton. Gdyby teraz część rezerw rzucono na rynek, udałoby się zahamować wzrost cen – (…)Tyle tylko że za ARM odpowiada minister aktywów państwowych czyli Jacek Sasin. A on ma teraz na głowie Pocztę Polską i wybory, a nie ceny mąki i chleba – konkluduje Wyborcza.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie