Polityka i Społeczeństwo

Lewicy nie interesuje jedność opozycji? Niezrozumiałe stanowisko Biedronia wobec propozycji Budki

Lewica pokazuje, że zamierza grać na siebie. Zamiast próbować zatrzymać pochód PiS w kierunku jak najszybszych (a tym samym niedemokratycznych) wyborów prezydenckich, niejako gra w jednej drużynie z Jarosławem Kaczyńskim.

Na informację o tym, że KO i Koalicja Polska rozmawiają z Jarosławem Gowinem Robert Biedroń zareagował we właściwy sobie, infantylny sposób:

Wcześniej odbyła się konferencja prasowa, w czasie której kandydat Lewicy na prezydenta atakował KO za to, że ta rozmawia z Gowinem.

Błąd Lewicy?

O co chodzi Lewicy i dlaczego nie staje ona w jednym szeregu z KO? Jak słusznie zauważa Marek Migalski, politolog i były europoseł, to tylko woda na młyn dla Kaczyńskiego:

Zresztą po oświadczeniu Biedronia w sieci zawrzało. Większość osób atakuje polityka Lewicy. Są też optymiści, którzy wierzą, że wszystko jakoś się ułoży, ale ich wypowiedzi toną w postach, które nie pozostawiają na lewicowym kandydacie suchej nitki.

Że tak właśnie będzie prognozował już wcześniej Tomasz Lis:

W co gra Lewica?

O co w tym wszystkim chodzi? Zacznijmy od tego, że SLD przetrwało w polityce dzięki PO, a konkretnie dzięki Grzegorzowi Schetynie, który zaprosił partię do Koalicji Europejskiej. Kosztem Platformy lewicowe dinozaury powróciły na brukselskie salony. Oczywiście szybko po otrzymaniu mandatów europosłów odcinając się od Schetyny.

Potem nadszedł czas jednoczenie lewicy. Dzięki synergii SLD, Wiosny i Razem ta siła polityczna powróciła do Sejmu. Tylko zamiast kontynuować walkę z PiS, rozpoczęła chyba rywalizację z PO o drugie miejsce w sondażach. Niestety nadęte poczucia własnej wartości Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia przesłaniają jednemu i drugiemu zdroworozsądkowe spojrzenie na rzeczywistość. Jeśli opozycja nie wywalczy dziś odłożenia daty wyborów prezydenckich na inny termin, te wygra Andrzej Duda.

Nie chodzi jednak tylko to sam sukces kandydata PiS-u. Tu liczy się przede wszystkim walka o jakość polskiej demokracji, a ta mocno ucierpi, jeśli prezydenta wybierzemy w I turze wyborów, które w praktyce nie zostały w ogóle poprzedzone żadną kampanią.

Patrząc na ruchy Lewicy można odnieść wrażenie, że ta tego nie rozumie. Może i tak jest. Najbardziej prawdopodobny jest jednak inny scenariusz. Czarzasty z Biedroniem dobrze widzą, co się dzieje. Po prostu grają na siebie i chcą zagarnąć dla siebie elektorat antypisowski, który stoi dziś murem za PO. Stąd atak na Borysa Budkę, który rozmawia z koalicjantem PiS-u. O tym, że robi to dla dobra kraju, już nie wspominają. Niestety, ale to liderzy Lewicy grają dziś do jednej bramki z PiS-em.

Źródło: Twitter

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie