PiS w swojej działalności coraz częściej stawia na nowoczesne technologie. Tym razem chodzi o teleportację. Okazuje się, że nad projektem ws. przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych dla wszystkich obywateli, który był głosowany w Sejmie, podpisali się posłowie partii rządzącej, których… nie było ponoć w ogóle w Warszawie.
Wczoraj Sejm zajmował się projektem złożonym przez polityków PiS, który zakłada przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych dla wszystkich wyborców oraz umożliwia zmianę ich terminu. Wcześniej odbyło się zaś głosowanie, w którym projekt PiS nie zdobył jednak wymaganej większości. Wszystko przez posłów Porozumienia, którzy wstrzymali się od głosu. Ponadto poseł PiS Grzegorz Puda… pomylił się w czasie głosowania.
— Grzegorz Puda (@GrzegorzPuda) April 6, 2020
Teleportacja
To jednak nie koniec. PiS postanowiło przegłosować wspomnianą powyżej ustawę. Problem polega na tym, że ponoć – jak zauważyła opozycja – pod jej projektem podpisali się posłowie partii rządzącej, których fizycznie nie było w ogóle w Warszawie. Wszyscy głosowali zdalnie w swoich biurach czy domach.
– Posłanka z Opolszczyzny [Violetta Porowska – red.] głosuje zdalnie ze swojego okręgu. Czy Elżbieta Witek i Ryszard Terlecki wytłumaczą, jak to się stało, że podpis posłanki widnieje pod nowym projektem ustawy wrzuconym dziś pod obrady po przegranym przez rządzących głosowaniu? – zauważyła posłanka KO, Monika Wielichowska. Dodała, że według regulaminu Sejmu podpis pod projektem ustawy nie może być elektroniczny, a jedynie odręczny.
Sejm. Posłanka z Opolszczyzny głosuje zdalnie ze swojego okręgu. Czy @elzbietawitek i @RyszardTerlecki wytłumaczą jak to się stało, że podpis posłanki widnieje pod nowym projektem ustawy wrzuconym dziś pod obrady po przegranym przez rządzących głosowaniu? #WyboryKopertowe pic.twitter.com/ACL40BnCqD
— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) April 6, 2020
To nie jedyny przypadek. Coś podobnego odkryła posłanka KO Agnieszka Pomaska:
Poseł Czarnecki, który rzekomo podpisał się dzisiaj popołudniu pod projektem zmiany kodeksu wyborczego nagrywał program w Trzciance, 4 godziny drogi samochodem w jedną stronę. Projekt PiS wygląda na oszustwo pic.twitter.com/3KvwPdqXhg
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) April 6, 2020
Podobne pytania zadają i inni politycy.
Kiedy i gdzie tych 38 posłów @pisorgpl spotkało się i podpisało "nowy" projekt ustawy o głosowaniu korespondencyjnym? Zrobili to w trakcie tych 2 godzin? #Sejm pic.twitter.com/KgJm001Hhx
— Adam Jankowski (@JankowskiAdamTT) April 6, 2020
Poseł Sławomir Nitras wyraża swój sprzeciw w jeszcze ostrzejszych słowach. Uważa, że to “oszustwo” i “przestępstwo“.
To jest oszustwo. Ten projekt pojawił się dzisiaj w efekcie przegranego głosowania po godz. 13. Pod projektem podpisały się rzekomo osoby, których nie ma w Warszawie. To jest przestępstwo. pic.twitter.com/6miKNeb2gL
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) April 6, 2020
PiS złamało prawo?
Czy partia rządząca złamała prawo? Sprawę muszą przeanalizować prawnicy. W każdym razie wiele wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy nadal mocno prą do tego, by przeprowadzić wybory prezydenckie, jak najszybciej jest to możliwe. To oczywiste z politycznych powodów, ale pamiętajmy, że tym samym nadal stawiają na szali zdrowie i bezpieczeństwo Polaków. Czy ci ostatni odpłacą im przy skrzynkach pocztowych?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU