Zaczęło się od bezpiecznika, jaki Koalicja Obywatelska zgłosiła, aby podczas głosowania zdalnego nie można było zmieniać Kodeksu Wyborczego, Konstytucji RP oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych. Niestety, nie udało się tego przeforsować. Potem wydarzenia potoczyły się w bardzo szybkim tempie, a nocna wrzutka miała być swego rodzaju pułapką na opozycję. Jeżeli Koalicja Obywatelska odrzuciłaby ustawę pomocową przez wprowadzoną zmianę Kodeksu Wyborczego, PiS mógłby mówić, że blokują pomoc dla Polaków.
Gdy media zaczęły informować o powiększającej się presji wewnątrz obozu rządzącego na przeniesienie wyborów, Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła zawieszenie kampanii prezydenckiej. Wygląda na to, że zawieszenie kampanii było wstępem do dużo poważniejszej decyzji, przez którą Koalicja Obywatelska przejmuje powoli inicjatywę na polu przeniesienia wyborów, stając się formacją najbardziej w tej sprawie wiarygodną, równocześnie w Senacie poprawiając dziurawą tarczę antykryzysową.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej podjął decyzję, aby nie zgłaszać kandydatów do 24 tys. obwodowych komisji wyborczych. Borys Budka wyjaśnia, że w obecnej sytuacji nie można narażać życia i zdrowia z powodu wyborów – Mamy poważne ograniczenia w wychodzeniu z domów, powinniśmy ograniczyć kontakty i walczyć z koronawirusem. Uważam, że w obecnych warunkach tylko osoby nierównoważone mogą chcieć doprowadzić do wyborów prezydenckich – mówi lider PO.
Jan Grabiec, rzecznik PO dodaje, że partia nie chce nikogo narażać, a kandydaci do komisji wyborczych już w najbliższych dniach musieliby wziąć udział w szkoleniach i przygotowaniach do wyborów – Zgłoszenie do komisji byłoby nieodpowiedzialnością – podkreśla w rozmowie z Wyborczą.
Źródło: katowice.wyborcza.pl/
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU