Za 42 dni odbędą się w Polsce wybory prezydenckie. Ten w obliczu pandemii szalony scenariusz wciąż jest bardzo realny, choć coraz głośniejsze są głosy krytykujące ten ruch. Także ze strony PiS. – Jak się odbędą, nie idźcie na nie – apeluje radny Marcin Jakowicz.
Marcin Jakowicz to radny wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości w Giżycku. Jest ratownikiem medycznym, w wyborach samorządowych dał się poznać dzięki nietypowej kampanii – na plakacie trzymał serce, a jego hasło brzmiało: „Z sercem na dłoni”.
Jakowicz, jako ratownik i polityk, nagrał i opublikował w mediach społecznościowych apel. Prosi ludzi o odpowiedzialność, ale także krytycznie odnosi się do pomysłu przeprowadzenia wyborów.
– Niepoważni ludzie zastanawiają się, czy powinny odbyć się wybory prezydenckie. Nie powinny. To kpiny z nas wszystkich – nie owija w bawełnę Jakowicz.
– A nawet jak się odbędą, to nie idźmy na nie. Unikajmy jakichkolwiek zgromadzeń, jeżeli nie chcemy, żeby powtórzyła się u nas sytuacja z Włoch czy Hiszpanii, bądźmy odpowiedzialni. To nie jest czas na egoizm. Dbajmy o swoje bezpieczeństwo – apeluje.
Ratownik nie oszczędził też gorzkich słów posłom. Krytycznie ocenia ich zachowanie podczas ostatniego posiedzenia Sejmu. Internet obiegły zdjęcia polityków dość bezrefleksyjnie używających maseczek ochronnych, które – jak zaznacza Jakowicz – są teraz bardzo cenne.
– Maseczki dla mnie i moich kolegów są na wagę złota. Dla przeciętnego Polaka są już w zasadzie nie do zdobycia. Jak widzę w Sejmie ten cyrk, gdzie posłowie niszczą takie maseczki, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Maseczki dla chwytliwego selfie? Błagam, gdzie my żyjemy?
Ratownik zaapelował też do Polaków, by stosowali się do wskazanych obostrzeń.
– Najważniejsze: zostańcie w domu, stosujcie zwykłe zasady higieny. (…) Jeżeli nie chcemy, żeby system opieki zdrowotnej legł w gruzach, musimy razem być w tej walce. Razem stawić czoło tej epidemii. Na tej wojnie musimy być dobrze zorganizowaną armią. Tylko wtedy możemy wygrać.
Zachowanie dyscypliny jest bardzo istotne. Marcin Jakowicz ostrzega przed lekceważeniem sytuacji. Przyznaje, że na stosunkowo niedużą statystycznie ilość zachorowań w Polsce wpływa też niewielka ilość wykonywanych testów.
Źródło: Gazeta.pl, zdjęcie: praszkiewicz / Shutterstock.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
