Polityka i Społeczeństwo

Duda łże prosto w oczy. Niewiedza czy cyniczna gra prezydenta?

Prezydent Andrzej Duda był w sobotę gościem programu “Gość Wiadomości” w TVP Info. Wypowiedział się nt. sytuacji epidemii i wyborów, jakie mają odbyć się w maju. Przekonywał, że sytuacja w naszym kraju powoli się normuje. Tyle że to nie do końca prawda.

Zbytni optymizm prezydenta?

– Wprowadziliśmy środki bezpieczeństwa bardzo wcześnie, jeżeli popatrzymy na Europę. U nas pierwsze środki zaczęły się po 6 dniach od pierwszego zachorowania. Już po 8 dniach dzieci zaprzestały chodzenia do szkoły. W porównaniu do innych państw, Hiszpanii, gdzie po 44 dniach podjęto środki ostrożności czy z Włochami, gdzie po 30 dniach podjęto takie środki, to u nas dość radykalne środki ostrożności, zostały zastosowane bardzo wcześnie. Patrząc na to, jak wygląda u nas kwestia wzrostu zachorowań, to te środki radykalne u nas podziałały. Być może dzięki temu u nas ta epidemia, mam nadzieję, będzie znacznie mniejsza niż w innych krajach Europy – mówił prezydent. – Mam nadzieję, że dzięki dyscyplinie, odpowiedzialności unikniemy długiego trwania tej epidemii i będziemy mogli wrócić do normalnego życia. Bardzo bym chciał, żebyśmy mogli wrócić do normalnego życia jak najszybciej. Mam nadzieję, że będzie to możliwe już po świętach, chociaż tak do końca nie wie nikt. Minister zdrowia nie wie, najlepsi specjaliści nie wiedzą, co będzie – dodał.
Kluczowe słowa padły jednak, gdy mówił o wolnym wzroście zachorować.

Mam też nadzieję, że to wolne tempo wzrostu liczby zachorowań się utrzyma, i że będzie spadało, i że tych zachorowań będzie coraz mniej, bo procentowo to się zmniejsza. To jest ważny element. Procent chorujących jest właściwie, prawie że z dnia na dzień coraz mniej – twierdził

I tu jest pies pogrzebany. 24 marca nowych przypadków przybywało 152, dzień później “tylko” 151. Z kolei 26 marca doszło 170, zaś 27 – 168. To nadal nie jest wielki spadek. Ponadto sobota przyniosła aż 249 nowych zakażeń.

Dziennikarz RMF FM Tomasz Skory zebrał dane dot. zachorowań i zauważył na Twittrze, że dziś jesteśmy daleko od pełnego zwycięstwa nad koronawirusem.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się były europoseł Marek Migalski:

Z kolei Tomasz Siemoniak z PO zauważył, że w obozie PiS trudno już nawet o spójność przekazu:

Kiedy epidemia się skończy?

Dziś wszyscy zadajemy sobie pytanie, kiedy epidemia dobiegnie końca. Chińscy eksperci uważają, że nawet jeśli skończy się wkrótce, zimą czeka nas jej druga fala. Obecna może jednak faktycznie zostać wygaszona w najbliższym czasie.

Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego epidemia w USA potrwa do czerwca 2020 roku. Z kolei dr Christopher Murray jest zdania, że szczyt ma mieć miejsce w drugim tygodniu kwietnia.

Polska firma ExMetrix sugeruje, że “liczba osób zakażonych w Polsce do 20 kwietnia może wynieść około 9 tysięcy”, zaś „apogeum epidemii koronawirusa w Polsce przewidywane jest na 20 kwietnia 2020 roku”.

W każdym razie na dzień dzisiejszy Duda mocno mija się z faktami. Może chciał w ten dziwny sposób pocieszyć Polaków. Możliwe jednak, że jego celem było pokrętne udowodnienie, że wybory prezydenckie będą mogły odbyć się maju.

Źródło: Twitter, TVP Info, bitcoin.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie