Marek Jakubiak, były poseł Kukiz’15 i lider własnego ugrupowania zaskoczył wszystkich tempem, w którym zebrał podpisy poparcia niezbędne do startu w wyborach. Wymagane sto tysięcy podpisów zebrał w siedem dni od rejestracji komitetu wyborczego. Dla polityka bez struktur w całej Polsce taki wynik to absolutny rekord. Zwłaszcza, że Jakubiak oddał podpisy z bezpieczną nadwyżką, na oddanych kartach poparcia widniało sto czterdzieści tysięcy podpisów. Dziennikarze portalu wp.pl rozwikłali tajemnicę tak szybkiego zebrania podpisów przez trzeciorzędnego kandydata, okazało się, że podpisy zebrały struktury PiS.
Dziennikarze portalu ujawnili, że struktury PiS otrzymały polecenie od okręgowych władz partii. Działacze mieli zbierać podpisy dla Marka Jakubiaka, każdy miał dostarczyć minimum dwadzieścia podpisów. Start Jakubiaka zabezpiecza bowiem wybory. Kandydat sympatyzował z PiS i wobec ewentualnego wycofania sie innych kandydatow on mógłby legitymizować wybory w czasie epidemii. Sam Jakubiak zarzeka się, że nic o wsparciu władz nie wiedział.
– Koleżanki i koledzy. Pilne. W związku z zagrożeniem wycofania wszystkich opozycyjnych kontrkandydatów z wyborów musimy wspomóc w rejestracji z jednego z kandydatów. Wzór listy poparcia na mailu. Proszę o przygotowanie minimum 20 podpisów poparcia dla każdego z powiatu – wiadomość o takiej treści mieli otrzymać działacze PiS na Pomorzu. Polecenia nadeszły mailowo i smsem.
Wiadomość, do której dotarli dziennikarze wp.pl adresowana była do Krzysztofa Wieckiego, szefa gdańskiego komitetu PiS i byłego radnego tej partii. – Ja jestem w tej chwili w pracy, nie za bardzo mogę nawet rozmawiać. Jestem sam, nie mogę rozmawiać. Do widzenia – Wiecki nie chciał rozmawiać o sprawie podpisów dla przeciwnika Dudy.
źródło: wp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU