Kolejne posiedzenie Sejmu odbędzie się jednak na sali plenarnej Sejmu. Posłowie już jutro mają też przyjąć zmiany w regulaminie, które umożliwią im głosowanie zdalne na czas kwarantanny. Warto dodać, że decyzja, by obrady odbyły się na sali plenarnej, to też wielki sukces PO. Dlaczego? Już tłumaczymy!
Sukces PO
Dlaczego mówimy o sukcesie PO? To oczywiste. Partii udało się zablokować rozwiązania, jakie chciał wdrożyć PiS, a które skutkowałyby groźnymi dla Polaków konsekwencjami.
– Rozwiązania, które będą przyjmowane w parlamencie muszą być legalne tak, żeby za kilka miesięcy nie okazało się, że ZUS-y, Urzędy Skarbowe nakażą Polakom zwrot świadczeń, które otrzymali – oświadczył lider Platformy Borys Budka na konferencji prasowej w Sejmie.
Nie obyło się też beż zwrócenia uwagi na niepoważne zachowanie polityków PiS.
– Dzięki naszej determinacji obrady parlamentu będą legalne. Dziwię się jednak temu, że pani marszałek Sejmu zamiast przedłożyć na czwartek dobre rozwiązania, na które czekają miliony Polaków, czyli wydłużenie okresu zasiłkowego dla opiekunów dzieci, które nie chodzą do szkół, przedszkoli i żłobków; jak płaca minimalna dla każdego, kto został dotknięty skutkami kryzysu gospodarczego, jak dopłaty do wynagrodzeń, jak zwolnienie z ZUS-u dla wszystkich, którzy nie mogą świadczyć pracy lub wykonywać działalności gospodarczej i wreszcie 20 mld zł, które mogą być przeznaczone na polską służbę zdrowia, że tych projektów nie ma w porządku obrad – mówił Budka.
Chodzi mu o to, że obecnie posłowie nie mogą głosować zdalnie, jeśli wcześniej stosowne zmiany nie znajdą się w regulaminie Sejmu. Inne podejście to populizm, który skutkowałby groźnymi implikacjami dla Polaków.
Chaos w państwie PiS
Obecna sytuacja jak żadna pokazuje, jak ważna w państwie jest merytoryczna opozycja. PO uratowało sytuację, która mogła mieć fatalne skutki dla wielu obywateli.
Pozostaje jeszcze kwestia zdalnego głosowania, które też planuje wdrożyć PiS. Jak pokazała sytuacja związana z dzisiejszym słynnym już SMS-em do Rafała Trzaskowskiego (o co chodzi? zachęcamy do kliknięcia w ten link), państwo PiS jest z dykty. I nie można mieć już co do tego żadnych wątpliwości. Obecna nerwowa sytuacja związana z epidemią koronawirusa i początkiem kryzysu gospodarczego, tylko jeszcze mocniej unaocznia ogólny chaos i brak profesjonalizmu, jaki panuje w obozie Zjednoczonej Prawicy.
Politykom PiS z pewnością wygodnie rządziło się w czasie spokoju i dobrej koniunktury, ale teraz – gdy zarówno wyborcy, jak i rynek powiedzieli “sprawdzam – na jaw wychodzą niedociągnięcia i brak profesjonalnego podejścia do instytucji władzy.
Warto jednak dodać, że zapewne pierwsze “dziękuję” będziemy mogli przekazać PiS-owi już w maju, w czasie I tury wyborów prezydenckich.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU