Wczoraj rząd zaprezentował swój program dot. walki z kryzysem w Polsce. Mogliśmy także zapoznać się z pomysłami Platformy Obywatelskiej (PO). Która ze stron konfliktu politycznego ma rację i zaproponowała lepsze rozwiązania?
PiS
Rząd Mateusza Morawieckiego oparł swój program na pięciu filarach. Pierwszy dot. “bezpieczeństwa pracowników”. Znalazły się w nim takie pomysły jak:
- dofinansowanie elastycznego zatrudnienia,
- przesunięcie płatności z mediów,
- finansowanie postojowego dla umów cywilnoprawnych i samozatrudnionych,
- dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla osób, które opiekują się dzieckiem do 12 roku życia na okres 14 dni,
- wakacje kredytowe,
- wakacje od obowiązków administracyjnych,
- ochrona konsumentów i pożyczkobiorców,
- wydłużenie elastycznego czasu pracy,
- dodatkowe wsparcie osób niepełnosprawnych.
Warto zaznaczyć, że wynagrodzenia w firmach, które stracą na epidemii, państwo wypłaci w wysokości 40% pensji. Osoby na umowach cywilnoprawnych i samozatrudnione dostaną 2000 zł brutto, czyli 80 proc. minimalnego wynagrodzenia.
W skład II filaru wchodzi:
- finansowanie instytucji rozwoju Grupy PFR – gwarancje, kredyty, kapitał, ubezpieczenia i dopłaty,
- finansowanie leasingu dla firm transportowych,
- pożyczka 5000 zł dla mikrofirm,
- odroczenie lub rozłożenie składek ZUS bez opłat,
- brak kar za opóźnienia w przetargach publicznych,
- automatyczne przedłużenie bankowych kredytów obrotowych,
- rozliczenie całej tegorocznej straty w przyszłym roku,
- polityka drugiej szansy.
Ten filar jest dedykowany przedsiębiorcom. Wprowadza też m.in. mikropożyczki dla tej grupy poszkodowanych w wysokości do 5 tys. zł.
III filar to z kolei:
- finansowanie działań związanych z walką z SARS-CoV-2,
- rozwój infolinii pacjenta,
- dofinansowanie infrastruktury służby zdrowia,
- dodatkowe finansowanie cyfryzacji systemu opieki zdrowotne.
W skład pakietu IV filara mamy:
- środki płynnościowe,
- pakiet regulacyjny KNF i MF,
- pakiet płynnościowy NBP.
I wreszcie w ramach V filaru mamy:
- utworzenie Funduszu Inwestycji Publicznych,
- modernizacja szkół i szpitali,
- transformacja energetyczna,
- cyfryzacja,
- biotechnologia i farmacja,
- inne działania antykryzysowe.
Platforma Obywatelska
Rząd ma swoje pomysły wprowadzić w życie w ciągu dwóch tygodni. Z kolei wczoraj swoją wizję ratowania gospodarki przedstawiło PO. Po pierwsze największa partia opozycyjna chce lepiej zadbać o zdrowie Polaków. Stąd zapewne pomysł na zwiększenie kompetencji władz samorządowych w kwestii organizowania pomocy poszkodowanym. Ponadto ugrupowanie chce wprowadzenia mobilnych laboratoriów i zwiększenia wykonalności testów dla osób, które odbywają kwarantannę.
Wiedząc zapewne, że dla firm problemem będzie płacenie podatków w czasie kryzysu, gdy nie mogą one prowadzić działalności, PO chce zwolnić je z tych obciążeń. Tak samo chce postąpić w przypadku składek ZUS. A nie tylko “odroczyć lub rozłożyć” płacenie składek. Ten sam pomysł zastosowano w przypadku kredytów, pożyczek i leasingów.
Znalazło się też coś dla pracowników. Chodzi o dofinansowanie ich wynagrodzeń “w wysokości minimalnego wynagrodzenia”. PO chce też wprowadzić mechanizmy, które zabezpieczą pracobiorców przed zwolnieniami.
Rodzice mogliby zaś liczyć na zasiłki, jeśli opiekują się dziećmi do lat 15 na czas zamknięcia szkół.
https://twitter.com/Platforma_org/status/1240366406916550662?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet
Kto ma rację?
Program PO byłby realną pomocą dla przedsiębiorców. PiS po raz kolejny pokazuje, że nie rozumie prawdziwych problemów przedsiębiorców. Samo odroczenie pewnych zobowiązań nie pomoże, bowiem w nadchodzących miesiącach firmy nie będą zarabiały tak dużo, jak w czasie poprzedzającym kryzys.
Ponadto największa partia opozycyjna pokazuje, że rozumie, że szybko należy ugasić epicentra pożarów, czyli lepiej zadbać o osoby pozostające na kwarantannach, a także bezpieczeństwo ekonomiczne rodzin, które opiekują się dziećmi w czasie kryzysu.
Największym grzechem PiS jest jednak to, że w czasie dobrej koniunktury pozwolił przejść Polakom dobrobyt. Teraz pieniędzy na ratowanie gospodarki może nie wystarczyć. Zacznie się więc dalsze zadłużanie kraju i dodruk. Jak to wszystko się skończy? Wolimy na razie nie snuć tak apokaliptycznych wizji.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU