Dnia 17. lutego sąd apelacyjny w Karlsruhe uchylił wydany przez niemiecki sąd pierwszej instancji ekstradycyjny nakaz aresztowania Polaka ściganego za oszustwo. W 2016 polski sąd wystawił za nim europejski nakaz aresztowania (ENA), na którego podstawie Polak został w grudniu zatrzymany i osadzony w areszcie deportacyjnym.
Obrońca dowodził przed sądem, że w Polsce nie ma niezależnego sądownictwa i podstawowe prawo do rzetelnego procesu nie jest już w Polsce gwarantowane. Niemiecki sąd apelacyjny podzielił to zdanie – Zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że wydanie zatrzymanego może się okazać niedopuszczalne z powodu aktualnego rozwoju sytuacji w Polsce związanej z reformą sądownictwa – cytuje fragment uzasadnienia Gazeta Wyborcza.
Bezpośredni wpływ na na ocenę sądu miała “ustawa kagańcowa”, której przetłumaczenie zlecił sąd w Karlsruhe, obszernie przytaczając przepisy w uzasadnieniu. -Jeśli polscy sędziowie muszą się liczyć z sankcjami dyscyplinarnymi już tylko z powodu dokonanych przez nich ocen dowodów w procesie karnym, to byliby oni nie w pełni niezależni, a procesu nie można by nazwać uczciwym – uznał niemiecki sąd. –Po raz pierwszy sąd uznał, że ustawa kagańcowa tak daleko narusza standardy praworządności, że wpłynie to też na sprawy pozbawione podtekstu politycznego – napisał na Facebooku prof. Klaus Bachmann, politolog z SWPS.
Gdy Koalicja Obywatelska grzmiała, że podpisanie przez Andrzeja Dudę ustawy kagańcowej oznacza prawny Polexit, wielu komentatorów i dziennikarzy uznało to za przesadę. Rzeczywistość zweryfikowała zasadność tego twierdzenia szybciej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Dzisiaj jakoś nikt się nie kwapi do skomentowania wyroku niemieckiego sądu, nie mówiąc o przyznaniu racji największej formacji opozycyjnej. Ci, co apelowali o dialog i negocjacje w sprawie ustawy kagańcowej, mogą sobie powiesić na ścianie ten apel, narysować tarczę i porzucać w niego lotkami.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU