Jadwiga Emilewicz, Minister Rozwoju w rządzie PiS, wypowiedziała się w co najmniej kontrowersyjny sposób na temat koronawirusa. Na światowej epidemii wirusa COVID-19 w wielu krajach ludzie próbują zarobić. W Mediolanie oszuści oferują osobom starszym fałszywe badania i leki. W Polsce ludzie skupują maseczki z hurtowni, sklepów czy nawet aptek i odsprzedają je po wyższej cenie. Niezależnie od tego czy robią to legalnie czy nie, zarabianie na ludzkim nieszczęściu zawsze będzie wzbudzało mieszane uczucia.
– Paradoksalnie, epidemia koronawirusa może być szansą – powiedziała cytowana przez tvn24bis.pl Minister. Polityczka PiS zauważyła, że polskie firmy nie mają fabryk na terenach zagrożonych epidemią. Przedsiębiorcy mogą według niej skorzystać na tym, że pracownicy chińskich czy włoskich ośrodków produkcyjnych odejdą na urlopy chorobowe.
– Polska gospodarka oparta na małych i średnich firmach, które nie miały swoich parków produkcyjnych ulokowanych w Chinach, paradoksalnie na tego typu kryzysie może skorzystać–powiedziała
Emilewicz zapewniła, że osobiście będzie dążyć do przejmowania klientów firm z terenów objętych epidemią. Pochwaliła się nawet, że już podjęła takie działania. – Oni poszukują bardzo szybko nowych dostawców… – mówiła o klientach z USA. Co prawda to dopiero zapytania, ale i tak postawa polityk PiS jest zadziwiająca. Przecież Polska także może być postrzegana jako terytorium objęte epidemią, a polscy przedsiębiorcy tracić klientów tak jak dzisiaj Włosi czy Chińczycy.
Jak dotąd odnotowano na Świecie ponad 80 tysięcy zachorowań na wirusa COVID-19. Ponad 2 tysiące osób nie przeżyło zakażenia koronawirusem.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
