Pracownia IBRiS przygotowała dla „Polityki” nowy sondaż wyborczy dot. kandydatów na prezydenta. To ciekawe badanie, zwłaszcza dziś, gdy znamy już datę wyborów. I przynosi bardzo zaskakujące wnioski dotyczące zwycęzcy pierwszej tury!
Okazuje się, że pozycja obecnej głowy państwa wcale nie jest tak silna, jak mogło się wydawać. Przypomnijmy, że pięć lat temu wiele wskazywało na to, że Bronisław Komorowski wygra wybory w I turze. Jak wiemy, przegrał w II. Tym razem Duda nie powinien w ogóle marzyć o łatwym sukcesie. Chce na niego głosować 42 proc. badanych. Na drugim miejscu jest Małgorzata Kidawa-Błońska z wynikiem 26 proc. głosów. Podium zamyka Robert Biedroń (8 proc.). Kolejne miejsca zajęli zaś kolejno: Szymon Hołownia (6 proc.), Władysław Kosiniak-Kamysz (5 proc.) i Krzysztof Bosak (5 proc.). Spodziewana frekwencja wyniesie 58 proc.
Maks i minimum
Pracownia opracowała też modele, które mogą pomóc w określeniu, ile dany kandydat jest w stanie uzyskać głosów maksymalnie i minimalnie. I tak, Andrzej Duda może liczyć na co najmniej 34 proc. głosów. Ma też szansę (choć małą) na to, by wygrać wybory w I turze. Maksymalnie chce oddać na niego głos 51 proc. ankietowanych.
Spójrzmy teraz na potencjalne szanse Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Pokazują one, że jej obóz polityczny – PO – jest o wiele bardziej elastyczny niż PiS-u. Kandydatka z Platformy może minimalnie liczyć na 14 proc. głosów. Jeśli jednak ktoś sprawnie pokieruje jej kampanią, wynik ten skacze do aż 40 proc. Oznacza to, że może wygrać w pierwszej turze z Andrzejem Dudą, jeżeli on uzyska swój minimalny wynik!
Mało elastyczny jest Biedroń. Maksymalnie może zagłosować na niego 20 proc. wyborców. Podobny wynik – przy bardzo sprzyjających wiatrach – ma szansę zrobić Hołownia. Z kolei Bosak, jeśli się postara, ma szanse na 11 proc. głosów.
Okazuje się, że ciekawiej robi się też, gdy przeanalizujemy wyniki dla lidera PSL-u. O Władysławie Kosiniaku-Kamyszu napisano bowiem, że „to typowy kandydat drugiego albo i trzeciego wyboru. Wskazywany sporadycznie, ale strawny dla wielu grup wyborców. Dostanie szansę, jeżeli uda mu się wyjść z cienia albo w wyniku selekcji negatywnej bezpośrednich rywali. Zwłaszcza Kidawy-Błońskiej; ostra rywalizacja sztabów PO i PSL wydaje się nieuchronna”, sugeruje tygodnik „Polityka.
Okazuje się, że na ludowca może oddać głos nawet 27 proc. wyborców. Pokazuje to jego elastyczności i to, że prawdopodobnie może on podebrać głosy zarówno prawicy, jak i centrum.
Bratobójcza walka czy wspólny front
Sytuacja jest jednak o tyle dobra dla opozycji, że PO i PSL tworzyły już wspólny rząd. Jest szansa,l że nie dojdzie więc do „ostrej rywalizacji” pomiędzy obiema partiami. Ta bowiem zakończyłaby się klęską opozycji.
Wydaje się, że pakt o nieagresji w obozie opozycji jest więc realny. Ten jednak stanowi dla Dudy śmiertelne zagrożenie i może pozbawić go meldunku w Pałacu Prezydenckim.
Czy tak się stanie? Pamiętajmy, że wyniki te dot. dopiero obecnej sytuacji, na progu kampanii wyborczej. Przez najbliższe cztery miesiące wiele jeszcze może ulec zmianie. Obecne dane liczbowe sugerują jednak, że przed Dudą wiele nieprzespanych nocy.
Źródło: Polityka, Onet
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU