Prawicowe media służą bieżącym potrzebom partii rządzącej, teraz, podczas rozognionego sporu o sądownictwo opublikowały listę sędziów powołanych w czasach PRL. Połączenie ich nazwisk z Radą Państwa i systemem komunistycznym miały ich skutecznie skompromitować w oczach Polaków. Lista nazwisk 747 sędziów została opublikowana w grudniu zeszłego roku. Dziennikarz RMF FM wychwycił w niej zagadkowe braki:
Melduję, że obejmująca czynnych dziś sędziów, powołanych przez PRL-owską Radę Państwa, tzw. Lista Zaradkiewicza – ma niewielką lukę.
Między "Przybysz" a "Przysada".
Uzupełniam, bo nie chcemy przecież, żeby komuś było przykro, że został pominięty.
Czuwaj. pic.twitter.com/rbEAdPhZqc— Tomasz Skory (@TomaszSkory) December 6, 2019
Tomasz Skory w uszczypliwy sposób poinformował opinię publiczną, że prawicowe media zmanipulowały listę sędziów powołanych w PRL. Brakuje na niej nazwiska Julii Przyłębskiej, która została sędzią w 1987 roku, powołana przez komunistyczną Radę Państwa. Lista była dokumentem urzędowym, podstawą do sformułowania listy był raport z Ministerstwa Sprawiedliwości. Pominięcie tak istotnej osoby publicznej zakrawa o fałszerstwo, przestępstwo poświadczenia nieprawdy. Usunięcie nazwiska przyjaciółki Jarosława Kaczyńskiego było najprawdopodobniej celowe. Warto więc zapamiętać w jaki sposób prorządowe media “mydlą oczy” swoim odbiorcom i jak sprawnie współpracuje z nimi w tym zakresie rząd.
Okazuje się bowiem, że Ministerstwo zapewniło sobie pretekst do nieujawnienia faktu powołania Julii Przyłębskiej przez aparat władzy “państwa totalitarnego” jak to określił portal wpolityce. Poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk wniósł interpelację w tej sprawie pytając, dlaczego Przyłębska została pominięta. Podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości odpowiedziała, że lista dotyczy sędziów obecnie orzekających w sądach powszechnych. Prezes TK nie znalazła się więc na liście dlatego, że PiS powołał ją na zaszczytną funkcję w Trybunale.
Z pisma podsekretarz stanu dowiadujemy się również jaki był dalszy przebieg kariery zawodowej obecnej szefowej Trybunału Konstytucyjnego.
“Od 1 grudnia 1990 r. do 29 lutego 1992 r. na podstawie kolejnych decyzji Ministra Sprawiedliwości była delegowana do pełnienia obowiązków sędziego Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu. Postanowieniem Prezydenta z 7 stycznia 1992 r. została powołana na stanowisko sędziego Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu. Pracowała tam do 1 marca 1998 r. – wylicza wicemnister Dalkowska.
“Następnie postanowieniem Prezydenta z 30 października 2001 r. została powołana na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu, a z dniem 1 marca 2003 r. uległ rozwiązaniu stosunek służbowy. 19 marca 2007 r. została ponownie powołana na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu i pełniła funkcję do 12 stycznia 2016 r. w związku z wyborem jej przez Sejm RP na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego” – czytamy w dokumencie.
Według wiceminister Anny Dalkowskiej, brak na liście 747 sędziów Julii Przyłębskiej jest zasadny.
Obecna prezes przekształconego przez PiS Trybunału Konstytucyjnego została sędzią 30 stycznia 1987 roku, pierwsze sprawy rozpoznawała w Poznaniu. W samym Trybunale Konstytucyjnym zasiada także były członek PZPR, prokurator z czasów stanu wojennego Stanisław Piotrowicz.
źródło: wp.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU