Szaleństwo sondażowe jest tym większe, im bardziej znaczące są zmiany trendów preferencji wyborczych. Po sławetnej szarży brukselskiej doszło do wyraźnych zmian w badaniach poparcia dla poszczególnych partii – traci PiS i Nowoczesna, zyskuje PO. Zaczął się wyścig w analizach dotyczących zmian popularności partii politycznych, a także w publikowaniu coraz to kolejnych sondaży, które potwierdzają bądź negują poprzednie, w zależności od tego, kto je przeprowadza. Niektóre pokazują nawet niewiarygodny wzrost zainteresowania Polaków życiem politycznym, gdyż prognozują frekwencję nawet na poziomie 84%, co wymownie pokazuje ich wiarygodność.
Nie uciekniemy od nich w życiu politycznym, warto więc przyglądać się co niektórym i na chłodno wyciągać wnioski. Ważny sondaż przeprowadził w dniach 17-19 marca IPSOS dla portalu Oko.press. Dotyczy on wskazania partii drugiego wyboru, więc pokazuje jaki potencjał w pozyskiwaniu wyborców mają poszczególne partie.
Źródło: oko.press
Okazuje się, że największy potencjał posiada Kukiz 15, którego wskazało 22% wyborców, kolejne są Nowoczesna i PO. Jednak najciekawiej wygląda sytuacja Prawa i Sprawiedliwości mogącej pochwalić się de facto tylko 5% rezerwami wyborczymi! Biorąc pod uwagę, że w sondażu tej samej pracowni cieszy się (lub zapewne martwi) poparciem na poziomie 32%, to łatwo wyliczyć, że suma poparcia wynosi 37%. A to zdecydowanie za mało, by myśleć o kolejnych zwycięstwach, zwłaszcza gdy partia rządząca jest w zdecydowanej defensywie i ponownie zaczęła utwardzać utwardzony już elektorat, nie dbając o ten miękki. Kolejny spadek sondażowy może oznaczać nieodwracalne starty poparcia.
Przyjrzyjmy się jeszcze ruchom elektoratu po prawej stronie sceny politycznej.
Źródło: oko.press
Ewidentnie widać, że wyborcy PiS-u i Kukiz’15 jeśli się nie kochają, to na pewno darzą sympatią i zapewne przełknęliby ewentualna koalicję. Okazuje się, że antysystemowość ugrupowania Pawła Kukiza jest atrakcyjna dla sporej grupy wyborców, ale nie są oni jeszcze zdecydowani go poprzeć, jednak zakładając słabe przywiązanie Polaków do partii, mogliby zdecydować się na skok w bok.
Najważniejszy wniosek, który wynika z tego badania, dotyczy kurczenia się elektoratu partii Kaczyńskiego. Prawo i Sprawiedliwość do problemów ze swoim liderem i niepopularnymi ministrami musi dołączyć problem ucieczki potencjalnych wyborców. Należy założyć, że proces ten będzie postępował, chyba że PiS zmieni radykalnie swoją strategię polityczną. Może objąć ona również większe zbliżenie z Kukiz’15, którego członkowie często nie ukrywają swoich sympatii wobec największej partii parlamentarnej. Za kilka srebrników i parę mglistych obietnic zmiany systemu mogliby pokusić się o deklarację sojuszu w przyszłym parlamencie. Jak długo można walczyć z systemem będąc w opozycji? Lepiej robić to będąc jego znaczącym elementem, prawda?
Dla PiS-u, którego widmo porażki wyborczej będzie zaglądało w oczy coraz głębiej, może to być nowy obszar do eksploracji, zresztą Kaczyński może nie mieć innego wyjścia niż dogadać się z Kukizem w przyszłym albo już obecnym parlamencie (zwłaszcza w przypadku rejterady Ziobry bądź Gowina). Porozumiał się z nieokrzesanym Lepperem to i z nieprzewidywalnym Kukizem znajdzie wspólny język. I to nie jest dobra wiadomość dla opozycji. Bo może się okazać, że sięgnięcie po te „rezerwy strategiczne” da PiS-owi kolejne 4 lata rządów.
fot. flickr/P.Kula
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU